Kopalnia Wujek już na stałe wpisała się w polską historię. To w niej 16 grudnia 1981 r. doszło masakry, w której życie straciło dziewięciu górników. Zakład, który znajduje się w strukturach Polskiej Grupy Górniczej, powstał w 1899 r. Od 1 stycznia 2021 r. przestał funkcjonować samodzielnie, został bowiem połączony z kopalnią Murcki-Staszic. Jak informowaliśmy już w portalu netTG.pl, zakłady funkcjonują teraz pod szyldem Staszic-Wujek. Do końca br. mają zyskać także podziemne połączenie technologiczne.
Pierwszy węgiel na powierzchnię wyjechał z Wujka w listopadzie 1900 r.
Formalne początki kopalni związane są z Wrocławiem. To tam w 1899 r. podpisano umowę łączącą sześć zakładów górniczych funkcjonujących w obrębie Katowic. Trzeba jednak pamiętać, że historia wydobycia węgla w tym regionie jest starsza niż samo miasto, które prawa miejskie otrzymało w 1865 r. Pola górnicze późniejszego Wujka powstały bowiem pod koniec XVI w., a na terenie obecnego Parku Kościuszki znajdowało się wiele szybów kopalni Beata. W miejscu, gdzie dziś znajduje się drewniany kościółek św. Michała Archanioła, znajdował się wówczas magazyn materiałów wybuchowych.
W lipcu 1804 r. powstał pierwszy plan sytuacyjny kopalni Beata, której dwie dekady później prawo do eksploatacji wystawił Królewski Urząd Górniczy w Brzegu. Akt nadania obszaru górniczego Wujek (Oheim) o powierzchni 1 km2 został zatwierdzony w Berlinie w 1842 r. Plan budowy zakładu zatwierdzono jednak 57 lat później. W 1900 r. zarząd kopalni postanowił przystąpić do Górnośląskiej Konwencji Węglowej, a w lutym zarejestrował kopalnię w Sądzie Powiatowym w Katowicach.
Drążenie pierwszego szybu rozpoczęło się już w roku 1899, a pierwsze tony węgla wydobyto z głębokości 63 m 7 listopada 1900 r. W roku 1922 zmieniono nazwę kopalni z Oheim na Wujek. Od 1940 r. zakład należał do niemieckiego koncernu Herman Göring Werke, a w 1945 r. stał się częścią Katowickiego Zjednoczenia Przemysłu Węglowego.
16 grudnia 1981 r. kopalnia została symbolem górniczego oporu przeciwko wprowadzeniu stanu wojennego. W czasie jej pacyfikacji zabitych zostało dziewięciu górników. W 1993 r. kopalnia weszła w struktury Katowickiego Holdingu Węglowego. 1 stycznia 2005 r. została połączona z kopalnią Śląsk. Oba zakłady 1 kwietnia 2017 r. trafiły do Polskiej Grupy Górniczej. 1 lutego 2018 r. ruch Śląsk został przekazany do Spółki Restrukturyzacji Kopalń.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Na wujku rygor był dopuki konfidenci z ruchu nie przyszli z KWK Śląsk na KWK wujek i odrazu kapowanie do związków i pipu. Wogule się nie dziwię że z ich takim podejściem zamknęli młoda kopalnie jaką był KWK Śląsk...
Wy tu gadu gadu a nie ma kasy na wyplaty ,a to pech jak energetyka nie zaplaci pgg to panowie za miche ryzu bedziecie robic kopalnie juz dawno powinno sie pozamykac
Jak na Wujku wg Ciebie był lajt to co dopiero na Śląsku ...paru kolegów poszło i bardzo ale to bardzo sobie chwaliło...co to może oznaczać miszczu?
Jorg co ty mi chcesz w mówić że na Śląsku było lepsze wydobycie? Wydobycie w ciągu 6 godzin? Bo u was tylko na sześć przecież było. Cała gruba w konia grała od fizola po nadsztygara... A jak już coś było na 7,5h to już się nie da, nie umie heh. Tacy dobrzy fachowcy byliście niby to teraz gdzie macie ta waszą KWK Śląsk. ? Przyszliście na wujek i co teraz z wujkiem się dzieje? Coraz gorzej... To chyba jest jednak z wami coś nie tak. ;) A KWK Śląsk zaledwie 30lat miała i już ja zarżnęli. A co się dziwić jak każdy tam miał to gdzieś, byle na sześć ahah
Do oheim, jasne wszystko przez ludzi ze Śląska,u was zawsze było kapowanie, włażenie do d...itd, największe wydobycie? macie 1 ścianę i 2 przodki no super, skończyło się wydobycie że Śląska nie ma skąd przypisywać wydobycia, Śląsk 2 ściany wydobycie 14-16 tys/ dobę,a wykazywali 8,w nocy, weekend wydobycie było,a ściany u dyspozytora niby nie fedrowaly,z wujka przyszliśmy fachowcy którzy najpierw doprowadzili do wybuchu metanu w ścianie 5/409 pole panewnickie,a potem tak rozjezdzali pokład do rejonu a nie do szybu że tapnelo w ścianie 7 i cały rejon szlag trafił.taka prawda o kopalni która istnieje bo jest pomnik i każdy o tym wie
Bo załoga z byłej kopalni KWK Śląsk to większość kibice z Chorzowa a oni lubią kapować.
Na wujku do niedawna było jedno z lepszych wydobyć w Polsce dopóki dyrekcja nie ściągnął ludzi z likwidowanej kopalni Śląsk. A oni pierwsze co to kapowanie do związków że dozór krzyczy że gorąco że się nie da. Pan naczelny chciał się brać za inspektorów ( za dużo ich) ale się przeliczył i inspektorów jest więcej niż sztygarów hehe