Jedna z najpiękniejszych stajenek górniczych powstaje każdego roku w ruchu Piekary kopalni Bobrek-Piekary. Ze świecą szukać drugiej, podobnej. Zwyczaj jej stawiania sięga końca ub. stulecia. Pomysłodawcami byli sami pracownicy kopalni. To oni każdego roku opracowują wystrój żłóbka i po zakończonej dniówce własnymi rękami realizują swoje pomysły.
- Za każdym razem scenariusz jest inny. Staramy się dołożyć coś nowego, coś, co podąża z duchem czasu – wskazuje Ireneusz Ir, zastępca kierownika Działu BHP w kopalni Bobrek-Piekary.
W tym roku przed stajenką skręcono odrzwia obudowy ŁP, symbolizujące chodnik. Pośrodku, przenośnikiem taśmowym, transportowany jest węgiel, dar śląskiej ziemi, z którego powstaje energia elektryczna niezbędna do życia. Nie byle jaki to surowiec. Z niego bowiem produkowany jest węgiel ekologiczny typu Skarbek, ekologiczne paliwo do nowoczesnych pieców retortowych. Warto go spalać, bo nie zatruwa środowiska naturalnego.
Każdy z odwiedzających cechownię może zabrać sobie garść sianka na stół wigilijny. Paśnik dla zwierząt jest wypełniony po brzegi. Sianka jest więc pod dostatkiem. Systematycznie go też ubywa. Chwili skupienia sprzyja muzyka. Z głośników płyną dźwięki polskich kolęd.
- Stajenkę w ruchu Piekary może odwiedzić każdy, kto chce pokłonić się Dzieciątku Jezus. Nie ważna jest pora dnia. Żłóbek czeka na miłych gości przez 24 godziny. Zapraszamy – zachęca Ireneusz Ir.
Stajenka w ruchu Piekary spełnia ważne zadanie – integruje środowisko górnicze. W soboty i niedziele w cechowi spotykają się emeryci i czynni pracownicy zakładu. Jest więc okazja do wspólnej rozmowy, wspomnień i refleksji.
Czy górniczy żłóbek w Piekarach ujrzymy w tegoroczne Boże Narodzenie po raz ostatni? Nie jest to wykluczone. Ruch Piekarty ma zakończyć fedrowanie 31 stycznia br.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Fajny tekst, szkoda, że niechlujnie napisany. To nie wielostronicowe dzieło i pasowałoby przejrzeć go przed publikacją na okoliczność literówek. A swoją drogą świadczy on o tym, że ktoś kto pisze nie potrafi pisać bezwzrokowo. Feeee, to standard dla pracujących w mediach. Pozdrawiam, licząc, że nikt się nie obrazi :).
Komentarz usunięty przez moderatora z powodu złamania regulaminu lub użycia wulgaryzmu.