W pierwszym kwartale nowego roku 6 proc. polskich pracodawców będzie poszukiwać nowych pracowników, podczas gdy 3 proc. planuje redukować zespoły – wynika z raportu ManpowerGroup na temat prognoz rekrutacyjnych firm. Najłatwiej o nową pracę będzie w budownictwie, produkcji przemysłowej oraz w energetyce, gazownictwie i wodociągach. Najtrudniej w restauracjach i hotelach. Szanse na znalezienie nowej pracy będą najmniejsze od dwóch lat.
Według raportu „Barometr ManpowerGroup Perspektyw Zatrudnienia” od stycznia do marca 2020 r. 6 proc. polskich firm planuje rekrutować nowych pracowników, 3 proc. prognozuje redukcje etatów, 86 proc. nie przewiduje zmian, a 5 proc. nie zna planów personalnych na najbliższe miesiące. Prognoza netto zatrudnienia dla Polski, czyli różnica między pracodawcami planującymi wzrost i spadek zatrudnienia wynosi +7 proc.. To wynik niższy o 2 proc. w stosunku do poprzedniego kwartału oraz o 5 proc. w porównaniu do pierwszego kwartału minionego roku.
– Choć na tle ostatnich dwóch lat najnowsze plany rekrutacyjne firm nie wyglądają tak optymistycznie, to pracownicy nie powinni obawiać się o utratę posady. Mimo że przedsiębiorstw, które będą powiększać swoje zespoły, jest mniej niż przed rokiem, to jednocześnie mniej firm chce też redukować liczbę pracowników. Znacznie wzrósł natomiast odsetek organizacji, które chcą zachować obecną liczbę zatrudnionych. Takie dane to zapowiedź stabilizacji rynku pracy nad Wisłą – wyjaśnia Iwona Janas, dyrektor generalna ManpowerGroup w Polsce.
– Pracownicy, którzy myślą o zmianie zawodowej powinni uzbroić się w cierpliwość, ponieważ w związku z mniejszą liczbą ofert zatrudnienia, proces poszukiwania i zmiany pracy może się wydłużyć. Po bardzo intensywnych poszukiwaniach pracowników, wiele firm zapełniło wreszcie swoje wakaty, a w najbliższych miesiącach czeka ich mniejsza rywalizacja o kadry. Zmianę może przynieść otwarcie niemieckich granic dla pracowników spoza Unii i migracja przedstawicieli Ukrainy za naszą zachodnią granicę – dodaje Iwona Janas.
W ramach raportu przeanalizowano prognozy zatrudnienia przedsiębiorstw z 10 sektorów rynku. Najlepsze perspektywy czekają na osoby poszukujące pracy w branży budowlanej, ponieważ tam najwięcej firm będzie poszukiwać nowych pracowników (prognoza wynosi +16 proc.). Ze znalezieniem nowego zatrudnienia nie powinny mieć trudności osoby zainteresowane pracą w produkcji przemysłowej (+11 proc.). Mniejsze szanse na zmianę pracy czekają na kandydatów w energetyce, gazownictwie i wodociągach (+8 proc.), w handlu (+7 proc.), a także w transporcie, logistyce, komunikacji (+7 proc.). Najmniej ofert pracy będzie w restauracjach i hotelach (+2 proc.) oraz w rolnictwie, leśnictwie i rybołówstwie (+4 proc.).
Biorąc pod uwagę dane sprzed roku, to plany rekrutacyjne są mniej optymistyczne w 8 z 10 branż. Perspektywy znalezienia nowej pracy pogorszyły się najbardziej w transporcie, logistyce i komunikacji (prognoza jest teraz niższa o 11 proc.), w produkcji przemysłowej (10 proc.) a także w kopalniach i przemyśle wydobywczym (8 proc.). Z kolei zmiana na plus czeka na kandydatów w energetyce, gazownictwie i wodociągach (prognoza wyższa o 6 proc.) oraz w budownictwie (1 proc.).
W ujęciu kwartalnym prognozy pogorszyły się w 7 z 10 sektorów. Największa zmiana widoczna jest dla kopalni i przemysłu wydobywczego, gdzie plany rekrutacyjne firm pogorszyły się o 5 proc. W produkcji przemysłowej oraz w energetyce, gazownictwie i wodociągach prognoza jest niższa o 4 proc. Lepsze niż w ubiegłym kwartale perspektywy znalezienia nowej pracy czekają na osoby zainteresowanie zatrudnieniem w budownictwie (prognoza wyższa o 3 proc.), w rolnictwie, leśnictwie, rybołówstwie (2 proc.) i finansach oraz usługach dla biznesu (2 proc.).
„Barometr ManpowerGroup Perspektyw Zatrudnienia” uwzględnia również prognozy zatrudnienia dla 26 rynków regionu EMEA (Europy, Bliskiego Wschodu i Afryki). W pierwszym kwartale 2020 r. o nową pracę będzie najłatwiej w Grecji (prognoza +25 proc.) i w Rumunii (+14 proc.). Polska z wynikiem +7 proc. znajduje się na ósmym miejscu, ex aequo z Bułgarią, Francją i Słowenią. Rok temu polski rynek był piąty a w poprzednim kwartale szósty w regionie. Pracodawcy w Wielkiej Brytanii wskazują prognozę najniższą od ponad 7 lat (+2 proc.) a w Niemczech od ponad trzech (+4 proc.). Najmniejszych szans na zmianę pracy mogą oczekiwać mieszkańcy Włoch i Hiszpanii, gdzie prognoza wynosi +1 proc.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Teraz górnik z PGG to bidny człowiek więc po co się tam pchać
chyba ktos gupi zeby poszedl na kopalnie przecirz zamykaja za pare lat bedzie taki czlowiek bez pracy ue da kopalniom zielone swiatlo takze 5 lat i pstryk po kopalniach moze mi sie jeszcze uda mam 2 lata do emerytury ale troche sie boje czy wczesniej nas nie zamkna
To zacznijcie przyjmować gornikow. Do Sigu dostać się nie da jak się nie ma znajomości. To jak to jest, że górnik poszukiwany? Tylko po znajomości? Mnóstwo ludzi jest chetnych do pracy, jednak bez znajomości nie ma szans. Ot taka polityka Górnictwa :)
Suchy a barbórki ile dostałeś?
Górnik nadal poszukiwany... pilnie! Śmiech na sali te waszy wypłaty w grudniu...