Góry to najpiękniejsze miejsce na grób – uważał jeden z najwybitniejszych alpinistów ery międzywojennej, Brytyjczyk George Herbert Leigh Mallory. I to przekonanie wypełnił. W czerwcu 1924 r., podczas próby zdobycia szczytu Mount Everest z Przełęczy Północnej, pozostał tam wraz z Andrew Irvinem na zawsze.
W 1999 r. odnaleziono zamarznięte ciało Mallory’ego na wysokości około 8230 m na północnym zboczu Czomolungmy.
Na górskich szlakach, i to nie tylko tych przeznaczonych dla wytrawnych alpinistów i himalaistów, nie brakuje miejsc, do których odnosi się tytułowa sekwencja: „Martwym ku pamięci, żywym ku przestrodze”. Bywa, że jest oznaczone zwykłym drewnianym krzyżem, którym przyjaciele dwudziestoletniego turysty wskazali punkt, gdzie zginął rażony piorunem.
Może to być głaz lub żeliwna tablica informująca o tragedii. Tak jest w przypadku Mieczysława Karłowicza, który przed 110 laty zginął pod lawiną na wschodnich zboczach Małego Kościelca w Tatrach. Ten wybitny kompozytor, a także doświadczony taternik i miłośnik gór został upamiętniony pomnikiem zwanym Kamieniem lub Wantą Karłowicza. Na głazie widnieje napis: „Non omnis moriar” („Nie wszystek umrę”) oraz swastyka - popularny na Podhalu krzyżyk niespodziany.
Swoistym zapisem tragicznej historii jest mogiła, na którą turysta natyka się podczas wędrówki żółtym szlakiem z Hali Miziowej na Pilsko. Napis głosi, że w tym miejscu 1 września 1939 r. poległ za Ojczyznę żołnierz Franciszek Basik. Usypany z głazów grób jest symboliczny. Ciało kaprala – zastrzelonego przez pomyłkę przez polskich żołnierzy – zabrał do Korbielowa na drugi dzień po tragedii jego brat.
Na górskich szlakach spotyka się nie tylko symboliczne mogiły, ale i symboliczne cmentarze. Jednym z nich jest Symboliczny Cmentarz Ludzi Gór w Kotle Łomniczki na wysokości ok. 1310 m n.p.m., przy szlaku czerwonym prowadzącym z Karpacza na przełęcz pod Śnieżką. Turystów - poza imiennymi tablicami upamiętniającymi ludzi gór - wita metalowy krzyż z napisem „Ofiarom gór” oraz tablica z sekwencją: „Martwym ku pamięci, żywym ku przestrodze”.
Identyczne motto „Mŕtvym na pamiatku, živým pre výstrahu” można przeczytać na symbolicznym cmentarzu słowackim w Dolinie Vratnej na terenie Małej Fatry. Podobnie jak i na bramie Tatrzańskiego Cmentarza Symbolicznego pod skalnym masywem Osterwy na wysokości 1523 m n.p.m. u wylotu Doliny Złomisk.
Takie miejsca spotkane w czasie górskiej wędrówki sprzyjają wyjątkowej zadumie. Zadumie nad nieuchronnością śmierci.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.