Liczba chorób zawodowych spada. To przede wszystkich zasługa nadzoru górniczego oraz samych pracodawców, którzy wprowadzają coraz skuteczniejszą profilaktykę. Mówił o tym Krzysztof Król, wiceprezes Wyższego Urzędu Górniczego podczas II Akademii BHP Wydawnictwa Górniczego w Bystrej.
- Spoglądając na wykresy,wyraźnie widać, że w latach 2010-2018 liczba ujawnionych przypadków chorób zawodowych malała. Wciąż jednak pylica jest najczęściej diagnozowaną chorobą w górnictwie węgla kamiennego. Poza nią ujawniane są także - trwały ubytek słuchu oraz zespół wibracyjny – wyjaśnił Krzysztof Król.
Pylica najczęściej diagnozowana jest wśród emerytów górniczych, pracowników firm usługowych wykonujących zadania dla zakładów górniczych oraz Spółki Restrukturyzacji Kopalń. Choroba ta rozwija się bowiem w dłuższym okresie i bywa, że zostaje wykryta dopiero pod koniec kariery zawodowej lub na emeryturze.
Warto w tym miejscu podkreślić, że jeszcze 10 lat temu dużą część załóg firm okołogórniczych stanowili pracownicy będący na emeryturze bądź korzystający ze świadczeń socjalnych.
- Już w latach 2005-2010, gdy mieliśmy do czynienia z rosnącym trendem chorób zawodowych w górnictwie, nadzór górniczy podjął działania mające na celu przeciwdziałanie temu zjawisku. Problem był szczegółowo analizowany. Wydanych zostało wiele zaleceń dla przedsiębiorców, aby zmobilizować ich do działań profilaktycznych – przyznał wiceprezes WUG.
Ukazało się również wiele materiałów w postaci broszur i informatorów popularyzujących wiedzę o chorobach zawodowych i możliwościach przeciwdziałania im.
- Wciąż monitorujemy sytuację i naciskamy na przedsiębiorców, aby starali się wprowadzać najnowsze środki ochrony osobistej, w tym maski z wymiennymi filtrami. Malejąca liczba zachorowań na pylicę z pewnością potwierdza skuteczność naszych działań - wskazał Krzysztof Król.
Zdarzają się jednak sytuacje z ukrywaniem chorób zawodowych z obawy przed utratą pracy. Walka z tym zjawiskiem związana jest z podnoszeniem świadomości zdrowotnej wśród górników. Pracownik musi zdawać sobie sprawę z faktu, że brak reakcji na objawy chorobowe, prowadzi zwykle do wielu powikłań, i co za tym idzie, do dalszego pogorszenia stanu zdrowia. Warto w tym miejscu przypomnieć, że pylica jest jedyną chorobą, którą można zgłaszać jako zawodową bez żadnego ograniczenia czasowego.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.