Doszliśmy do takiego momentu, że możemy powiedzieć, że rozwijamy energetykę odnawialną - podkreślił w sobotę w Toruniu minister energii Krzysztof Tchórzewski. Zaznaczył, że jej udział w produkcji prądu w 2030 r. ma wynieść ok. 27 proc., a w 2040 r. - 33 proc.
Tchórzewski wziął udział w konferencji "Bezpieczeństwo energetyczne w Polsce", zorganizowanej przez Wyższą Szkołę Kultury Społecznej i Medialnej.
- Doszliśmy do takiego momentu, że możemy powiedzieć, że rozwijamy energetykę odnawialną, która jest coraz tańsza w zakresie inwestycyjnym. (...) Już rozwijamy odnawialne źródła energii. Chcemy, aby udział energii odnawialnej w energetyce w 2030 r. wyniósł około 27 proc., a w 2040 r. - około 33 proc. Będziemy to jeszcze negocjować i mogą być jakieś ruchy - procent w prawo w lub w lewo. Chodzi o to, żebyśmy znaleźli ten miks energetyczny - mówił Tchórzewski.
Minister zaznaczył, że w sferze energetyki po ośmiu latach rządów poprzedników zastano bałagan, zarówno dotyczący energii węglowej, jak i odnawialnej.
- Bez żadnego konkretnego programu rozwijały się odnawialne źródła energii. Stały się olbrzymim kłopotem społecznym, a społeczeństwo stało się ich wrogiem. Trzeba było się z tym wszystkim zmierzyć i w końcu udało się Komisję Europejską przekonać, że na pstryknięcie palcem nie możemy odejść od węgla, musimy mieć pewien ewolucyjny system zmian. Będziemy wprowadzać energetykę odnawialną, ale musi być też energetyka konwencjonalna - podkreślił.
Minister energii zwrócił uwagę, że wprowadzenie zmian w regulacjach dotyczących energetyki odnawialnej było procesem.
- Zmienialiśmy kilka razy ustawę o odnawialnych źródłach energii, bo musieliśmy krok po kroku przekonywać Komisję Europejską. Udało mi się przeforsować w ramach PiS taką drogę, że nie musieliśmy iść na całość - tłumaczył minister.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.