We wtorek, 24 września, w Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego w Bytomiu rozpoczęły się zmagania w ramach Centralnych Zawodów Ratownictwa Górniczego. Jedną z konkurencji jest symulowana akcja ratownicza, która będzie prowadzona w zmodernizowanych wyrobiskach bytomskiej Stacji. O tym, w jakich warunkach trenują zastępy z CSRG mogli przekonać się w ubiegłym tygodniu dziennikarze, którzy byli zaproszeni do wyrobisk szkoleniowych. Ratownicy określają je mianem poligonu. Dziennikarzom na tym poligonie łatwo nie było i na własnej skórze przekonali się, że przejście nawet odcinka szkoleniowego wyrobiska kosztuje mnóstwo sił i jest próbą charakteru.
Prace nad modernizacją wyrobiska szkoleniowego trwały 1,5 roku. Ratownicy wszystko wykonali samodzielnie, w końcu najlepiej wiedzieli, co poprawi jakość ich treningu. Przy jego tworzeniu brali pod uwagę doświadczenia, które wynieśli m.in. z akcji w ruchu Zofiówka, w kopalni Śląsk czy w Mysłowicach-Wesołej.
- W tych wyrobiskach, których łączna długość wynosi 500 m, mamy pełen monitoring. Ratownicy są obserwowani z bazy w każdym miejscu. Mogą tu ćwiczyć wiele elementów, m.in. poszukiwanie zaginionych, zabudowę tam i przełazów, pobieranie prób powietrza czy poruszanie się w wyrobiskach o niewielkich gabarytach, gdzie wysokość wynosi od 60 do 80 cm, a aparat tlenowy trzeba ściągnąć z pleców i przesuwać przed sobą - tłumaczy Andrzej Kleszcz, wiceprezes CSRG ds. technicznych. Dodaje, że w zmodernizowanym poligonie znalazły się także stanowiska do sprawdzianów wysiłkowych, gdzie można sprawdzić kondycję, wytrzymałość i siłę ratowników.
Wiceprezes Kleszcz podkreśla, że wyrobiska ćwiczeniowe są dyspozycji nie tylko ratowników z CSRG.
- Nasza „kopalnia” jest dostępna także dla innych zastępów, które chcą podnosić swoje umiejętności. Oczywiście, że wylewa się tu litry potu, ale trzeba pamiętać, że im więcej potu w czasie treningu, tym mniej krwi w czasie akcji – stwierdza wiceprezes CSRG.
O litrach potu przekonali się dziennikarze, którzy zostali zaproszeni do zmierzenia się z poligonem. Redakcje portalu netTg.pl i Trybuna Górnicza reprezntował sekretarz redakcji Bartłomiej Szopa. Dziennikarze zostali wyposażeni w ratownicze ubrania, aparaty tlenowe i narzędzia i tak weszli do wyrobiska, aby ewakuować rannego pracownika. Zabezpieczał ich zastęp z CSRG.
- Dziennikarze zmierzyli się z tym, z czym mierzymy się w czasie akcji. Musieli przejść przez wyrobisko o niewielkim przekroju, odnaleźć poszkodowanego i udzielić mu pomocy. Konieczne było także było zabudowanie stropu przed zawaleniem, aby można było bezpiecznie przejść. Ogółem było ciężko, ale dali radę i szczęśliwie doszli do końca – opowiada zastępowy Marcin Mohr, który dodaje, że nowe wyrobisko jest bardzo przydatne w ćwiczeniach.
- Staramy się odtworzyć tutaj, to z czym spotykamy się w czasie akcji. To maja być warunki, jak najbardziej zbliżone do tych rzeczywistych – podsumowuje.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.