Wall Street zanotowało najgorszą sesję w 2019 roku, a Dow Jones stracił na koniec dnia 800 punktów. Na rynki powróciły obawy przed recesją po tym, jak w USA i Wielkiej Brytanii doszło do inwersji krzywej rentowności obligacji. Niepokój wzbudziły także gorsze od oczekiwań dane z Chin i Niemiec.
Dow Jones Industrial na zamknięciu zniżkował o 3,05 proc., czyli 800 punktów, do 25.479,42 pkt.
S&P 500 spadł 2,93 proc., do 2.840,60 pkt.
Nasdaq Comp. poszedł w dół o 3,02 proc., do 7.773,94 pkt.
Najwięcej traciły podczas środowej sesji banki. Citigroup poszedł w dół o ponad 3,5 proc., Bank of America ponad 3 proc., a JPMorgan i Wells Fargo ok. 2,5 proc.
Akcje Macy's szły w dół o 15 proc. - skorygowany zysk na akcję w drugim kwartale wyniósł 28 centów wobec oczekiwanych 45 centów.
- Amerykański rynek akcji żyje pożyczonym czasem po odwróceniu krzywej dochodowości. Jednakże po początkowym spadku po inwersji, S&P 500 może znacznie zyskać na wartości przed jeszcze większym spadkiem związanym z załamaniem koniunktury w USA - powiedział strateg techniczny Bank of America Stephen Suttmeier.
Indeks zmienności VIX, który jest traktowany jako najlepszy instrument oceny nastrojów na Wall Street, wzrósł w środę do ponad 22 pkt, po zwyżce o ponad 26 proc.
W środę doszło do wystąpienia zjawiska inwersji dochodowości amerykańskich 2-letnich i 10-letnich SPW po raz pierwszy od 2007 roku. Według wyliczeń holenderskiego Robeco, za każdym razem, gdy dochodziło do takiej sytuacji, gospodarka wchodziła w recesję.
Rentowność 10-letnich UST spadła o 11 pb do 1,60 proc., najniżej od września 2016 r.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.