Władze Dolnego Śląska planują odtworzyć linię kolejową z Kamiennej Góry do Jeleniej Góry. Zyskać na tym mogą nie tylko podróżni, lecz także kopalnie położone pod Przełęczą Kowarską.
Bezsprzecznie to jedna z najbardziej widokowych tras kolejowych w Sudetach. Wije się serpentynami przez Kowary, przechodzi efektownym wiaduktem nad Kowarami Górnymi, by potem schować się pod Przełęczą Kowarską w tunelu długości 1025 m, następnie meandruje zboczami Rudaw Janowickich. Na odcinku od Jeleniej Góry przez Mysłakowice i Kowary do Pisarzowic nosi numer 308, dalej od Pisarzowic do Kamiennej Góry oznaczona jest jako linia nr 345. Linię otwarto w 1905 r., w 1932 r. została zelektryfikowana, a w 1945 r. armia radziecka zdemontowała sieć trakcyjną.
Po wojnie linia miała znaczenie strategiczne, ze względu na swój przebieg przez Kowary, gdzie znajdowały się Zakłady Przemysłowe R-1 wydobywające uran na potrzeby Związku Radzieckiego. Pociągi pasażerskie jeździły tą trasą do marca 1986 r., towarowe już tylko na odcinku z Jeleniej Góry do Ogorzelca - do 2000 r. W późniejszych latach szyny, także w tunelu, zdemontowali złomiarze.
Zainteresowanie byłą linią wykazał Urząd Marszałkowski Województwa Dolnośląskiego. Jesienią 2017 r. przeprowadzono inwentaryzację tego, co pozostało po linii Kamienna Góra - Jelenia Góra. Prace te zostały zlecone przez Dolnośląską Służbę Dróg i Kolei we Wrocławiu. Inwentaryzacja wykazała konieczność generalnego remontu. Niestety nie wiemy, jaki jest stan techniczny kamiennego wiaduktu w Kowarach Górnych oraz tunelu. Nie wiadomo więc, czy trzeba wykonać w nim górnicze prace zabezpieczające.
- Ocena stanu technicznego tunelu pod Przełęczą Kowarską nie była objęta inwentaryzacją, w związku z tym UMWD nie ma wiedzy dotyczącej stanu technicznego - poinformowała nas Natalia Kita, Kierownik Działu Komunikacji Zewnętrznej Dolnośląskiej Służby Dróg i Kolei we Wrocławiu.
Na obecnym etapie nie jest postanowione, czy odtworzone zostaną dotychczasowe przystanki pasażerskie, czy też pojawią się dodatkowo inne. Pewne jest za to, że nie przewiduje się reelektryfikacji linii.
Linia Kamienna Góra - Jelenia Góra należy do PKP SA, jednak Zarząd Województwa Dolnośląskiego podjął 4 października 2018 r. uchwałę nr 6064/V/18 w sprawie wyrażenia woli przejęcia odcinków linii kolejowych w celu zabezpieczenia korytarzy komunikacyjnych istotnych dla sieci transportowej województwa dolnośląskiego. W uchwale tej znalazła się także linia prowadząca tunelem pod Przełęczą Kowarską. Planowane finansowanie zadania ma nastąpić ze środków Regionalnego Programu Operacyjnego dla województwa dolnośląskiego na lata 2014-2020.
Jeśli uda się odbudować linię kolejową Jelenia Góra - Kamienna Góra, zyskać na tym może także przemysł wydobywczy. W rejonie linii w okolicy Ogorzelca znajdują się kamieniołomy. Funkcjonuje tam Kopalnia Ogorzelec, wydobywająca amfibolit - kruszywo używane jako podsypka na liniach kolejowych oraz przy budowie dróg. Ogorzelecki amfibolit znalazł zastosowanie m.in. do utwardzania torowiska na stacjach Sieraków Śląski, Byczyna, Laskowice Pomorskie czy Jelenia Góra, a także przy budowie obiektów mostowych na wyspie Wolin. Jak nas poinformowano, były już prowadzone rozmowy sondażowe pomiędzy władzami Dolnego Śląska a przedstawicielami zakładów górniczych, leżących przy lini kolejowej nr 308.
- Rozmowy z kamieniołomami były prowadzone pomiędzy kopalniami a UMWD - potwierdza Natalia Kita z DSDiK.
Władze Dolnego Śląska od kilku lat prowadzą politykę odtwarzania nieczynnych linii kolejowych. Najsłynniejszą realizacją była Kolej Jakuszycka, oddana do użytku latem 2010 r., czyli najwyżej w Polsce położona linia w Górach Izerskich. W przeszłości korzystała z niej kopalnia kwarcu Stanisław na Izerskich Garbach. Teraz odbywa się wyłącznie ruch pasażerski z Liberca do Szklarskiej Poręby Górnej.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Ludzie kochani czas pogodzić się z tym, że ta cała wasza kolejeczka nie jest nikomu do niczego potrzebna, inwestować tak ogromne pieniądze tylko dlatego, że komuś się poteskniło za ich widokiem to totalny bezsens.. na szybką kolej nie ma tam szans ludzie pobudowali domy blisko tych torów i nikt nie da pozwolenia na pociągi towarowe, mieszane czy jakie tam sobie wymyśliliście.. jest dużo innych inwestycji wartych uwagi w tym pięknym miejscu..
Z łezką w oku wspominam jeżdżące pociągi towarowe. Parowóz z przodu, drugi z tyłu i masę wagonów, które usiłowaliśmy zliczyć. I my bajtle siedzący na skarpach, których straszył maszynista aby gówniarze nie wpadli pod koła. To se ne vrati Panowie...
Do 'buzia', 'ben' czy jak się tam jeszcze nazwiesz. Zorientuj się najpierw w temacie a potem pisz. Wiadukt jest w dobrym stanie, tunel też. Reszta infrastruktury to zwykła odbudowa jak na każdej reaktywowanej linii. Tutaj miałaby ona sens, bo odcinek Jelenia Góra - Kowary jest krótki i łatwy, a potoki byłyby bardzo dobre. Dodatkowo ruch towarowy, z którego można by było finansować utrzymanie linii. Problemem są tylko władze województwa, które pakują całą kasę w jakieś bezsensowne i niepotrzebne linie do Sobótki czy Jedliny, a mają wywalone na linie położone dalej od Wrocławia. Pierwsze co trzeba zrobić to zmienić marszałka, a potem wziąć się za reaktywację kolei Z SENSEM w województwie.
Ubawilam się. Inwentaryzacja torowiska była przeprowadzona w 2017 roku. Szanowni Wlodarze, torów już wogole nie ma.... Nie no, jakieś kawałeczki są. Wiadukt na ul. Wiejskiej się sypie, przypuszczam że tunel również nie jest w najlepszym stanie technicznym. O jakieś 15 lat za późno macie chęci. Skąd pieniądze na tak ogromne inwestycje? Z mostami i drogami sobie poradzić, a tory chcecie kłaść? Bez Janów takich ja Was proszę.
Z jakich 'środków Regionalnego Programu Operacyjnego dla województwa dolnośląskiego na lata 2014-2020', skoro ta perspektywa dobiega ku końcowi??? Naprawdę autor tego artykułu wierzy w te obiecanki UMWD dla naiwnych (nie po raz pierwszy zresztą), że w jeden rok wyremontują linię kolejową, skoro nawet jeszcze nie podjęli decyzji?? A tymczasem cała kasa z RPO idzie na nikomu niepotrzebną linię kolejową do Sobótki, której nawet mieszkańcy nie chcą. I nawet anulują inne inwestycje (modernizacja podsudeckiej, 274 i inne), bo marszałek uparł się na kolejkę do Sobótki przez same wiochy.
Urząd Marszałkowski niech przestanie obiecywać, tylko zacznie w końcu coś robić! W 2014 roku tej ekipy nie będzie, więc mogą sobie obiecywać wszystko. Ta linia ma potencjał głównie na odcinku Jelenia Góra - Kowary Górne i ten odcinek można by szybko reaktywować bez dużych kosztów. Dalej to już jest praktycznie budowa nowej linii, gdyż torów od dawna nie ma. Remontu linii do Lwówka też mieszkańcy nie mogą się doprosić, bo gdy wymaga się od obecnej ekipy z UMWD konkretnych działań, to już jest tylko zrzucanie winy na innych i pełen niedasizm.
Kolej ma szansę jako transport mieszany, coś na wzór Tychów, obok dworca wybudować darmowy parking plus mini market, podciągnąć busa/pks i szybka kolej do dużych miast. Teraz pociąg ma sens tylko jako szybka i bezpieczna komunikacja do dużych ośrodków miejskich.