Do Komisji Finansów Publicznych ponownie trafił projekt ws. zerowego PIT-u dla osób do 26. roku życia. To efekt poprawki zgłoszonej w czwartek podczas drugiego czytania.
W czwartek odbyło się drugie czytanie projektu ws. zerowego PIT-u dla osób do 26. roku życia. Projekt zakłada, że dochody podatników do 26. roku życia do 85,5 tys. zł będą zwolnione z PIT.
- Klub parlamentarny PO-KO składa poprawkę, która ma na celu uwzględnienie również osób zatrudnionych na umowę o dzieło oraz osób na samozatrudnieniu prowadzących działalność gospodarczą, tak, aby wszyscy byli traktowani równo - tłumaczyła w czwartek posłanka Marta Golbik (PO-KO) podczas drugiego czytania projektu.
Jej zdaniem "rząd PiS nie promuje osób przedsiębiorczych".
Wiceminister finansów Piotr Nowak powiedział też, że "nieprawdziwe są stwierdzenia, że rząd w tym przypadku dyskryminuje samozatrudnionych czy przedsiębiorców".
- Celem tego projektu jest aktywizacja zawodowa osób młodych, poprzez ułatwienie im wejścia na rynek. Dlatego to zwolnienie jest adresowane do podatników, którzy są młodzi - tłumaczył. Jak mówił, od początku rząd zapowiadał objęciem zwolnieniem PIT z przychodów młodych pracowników, właśnie do 26. roku życia. - Czyli osób wykonujących pracę na etacie. W stosunku do tej pierwotnej propozycji - po konsultacjach i rozmowach - został on rozszerzony o umowę zlecenia, które są często formą zatrudnienia wśród młodych. Procedowany projekt ma zatem szerszy zakres od pierwotnie zapowiadanego - powiedział.
Jednocześnie - jak zaznaczył - celem projektu nie jest wsparcie każdej formy aktywności zarobkowej młodej osoby, "a wyłącznie wzrost aktywizacji zawodowej osób młodych w ramach stabilnych i najbardziej popularnych form zatrudnienia, do których ma zastosowanie umowa o minimalnym wynagrodzeniu za pracę".
Jak dodał, umowa o dzieło nie stanowi podstawy prawnej zatrudnienia. - Jeśli chodzi o działalność gospodarczą, to przychody te mogą już dziś być opodatkowane podatkiem PIT na preferencyjnych zasadach - czyli według liniowej stawki podatku lub ryczałtem od przychodów ewidencjonowanych. Wyboru tych form opodatkowania nie mają pracownicy lub zleceniobiorcy nieprowadzący działalności gospodarczej - tłumaczył wiceminister.
Wiesław Janczyk (PiS) mówił w czwartek, że w toku prac komisji finansów odnoszono się np. do konstytucyjności tego projektu. Jak mówił, w uzasadnieniu do projektu rząd wskazał orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego z 29 maja 1996 r., które mówi, że ustawodawca "ma znaczną swobodę w określaniu w ustawie stanów faktycznych stanowiących podstawę opodatkowania lub podstawę ulgi podatkowej, oraz generalnie znaczną swobodę w kształtowaniu poszczególnych konstrukcji prawno-podatkowych".
Zdaniem Golbik podczas środowych pracach komisji "żadne nasze wątpliwości nie zostały rozwiane, a wręcz nie odpowiedziano na podstawowe pytania". - To sprawa niekonstytucyjna - jeśli chodzi o nierówność ze względu na stosunek pracy. Bo nie ma uzasadnienia dlaczego osoba zatrudniona na umowę o pracę albo osoba zatrudniona na umowę zlecenie może mieć zwolnienie z podatku. Natomiast osoba samozatrudniona, osoba na umowę o dzieło tego zwolnienia nie będzie miała. To wskazuje na dyskryminowanie osób przedsiębiorczych - powiedziała.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.