Sześćdziesiąt pięć lat temu Rada Ministrów wydała zarządzenie o utworzeniu Pienińskiego Parku Narodowego. To jedyny spośród polskich parków, na terenie którego nie zachowały się żadne pozostałości działalności górniczej.
- Niemniej jednak w przeszłości ludność zamieszkująca Pieniny wykorzystywała na niewielką skalę materiał skalny przyniesiony przez potoki i rzekę i zgromadzony np. w wąwozach - stwierdza dyrektor Pienińskiego Parku Narodowego Michał Sokołowski.
Park narodowy w Pieninach powstał w sierpniu 1954 r., jednak mocną podstawę prawną otrzymał dopiero po tym, jak w 1954 r. Rada Ministrów wydała stosowne rozporządzenie z mocą od początku kolejnego roku. W granicach parku nie znalazła się jednak wschodnia część tego pasma górskiego z ich najwyższym szczytem, Wysoką oraz ze sztolniami w Jarmucie. W zboczach tamtej gór prowadzono w czasach feudalnych wydobycie złota, a po drugiej wojnie światowej były przymiarki do udostępnienia tych wyrobisk.
W obecnych granicach Pienińskiego Parku Narodowego nie stwierdzono natomiast występowania kopalin. Podczas budowy zapory wodnej i Zbiornika Sromowskiego na Dunajcu nie powstały też tunele pod terenem parkowym. Wcześniej, w 1952 r., jeden z projektów budowy zakładał taką możliwość. Zapora miała powstać w przekroju Zielonych Skałek. Rozważano wtedy wydrążenie techniką górniczą kanału derywacyjnego o długości aż 9 km, wykorzystującego 89 m różnicy wysokości i budowę elektrowni wodnej w Tylmanowej. Projekt ten nie doczekał sie realizacji. Przekreśliła go m.in. skomplikowana budowa geologiczna w centralnej części Pienin.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.