Na razie przemysł radzi sobie lepiej niż w 2018 r., mimo spowolnienia w gospodarkach głównych partnerów handlowych w UE - ocenia ekonomistka dr Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek z Towarzystwa Ekonomistów Polskich.
Główny Urząd Statystyczny podał w piątek,21 czerwca, że produkcja przemysłowa w maju 2019 r. wzrosła o 7,7 proc. rok do roku, a w porównaniu z poprzednim miesiącem nie zmieniła się. Z kolei ceny produkcji przemysłowej w maju 2019 r. wzrosły w ujęciu rocznym o 1,4 proc., a w ujęciu miesięcznym wzrosły o 0,2 proc.
Starczewska-Krzysztoszek zauważyła, że pierwszych pięć miesięcy pokazało, iż przemysł wciąż sobie dobrze radzi, mimo spowolnienia w gospodarkach głównych partnerów handlowych w UE, gdzie lokujemy ponad 80 proc. naszego eksportu. Zaznaczyła, że na 34 działy przemysłu 27 odnotowało wzrost produkcji sprzedanej. W większości to branże eksportowe. Produkcja sprzedana w branży urządzeń elektrycznych wzrosła o 16,5 proc., pojazdów samochodowych o 12,6 proc., pozostałego sprzętu transportowego o prawie 37 proc. Wzrost odnotowała także produkcja mebli (o 9 proc.).
- W ciągu pięciu miesięcy br. wzrost produkcji sprzedanej przemysłu (7 proc.) był wyraźnie wyższy niż w tym samym okresie 2018 r. (6,1 proc.). To efekt stabilnej sytuacji na rynku dóbr konsumpcyjnych, ale przede wszystkim relatywnie wysokiej i rosnącej dynamiki produkcji sprzedanej dóbr inwestycyjnych - skomentowała ekonomistka.
Jej zdaniem dane dotyczące produkcji sprzedanej dóbr inwestycyjnych, tak majowe, jak w całym okresie od początku roku wskazują, że wzrost nakładów inwestycyjnych w gospodarce nie ma krótkookresowego charakteru.
- To oczywiste, jesteśmy przecież w trakcie realizacji coraz większej liczby projektów inwestycyjnych finansowanych ze środków unijnych. Tylko czy taką dynamikę uda się utrzymać, gdy budżet państwa i budżety samorządowe są obciążane coraz większymi wydatkami służącymi wyborczej walce politycznej? - pyta Starczewska-Krzysztoszek.
- Inwestycje infrastrukturalne wymagają bowiem współfinansowania ze środków własnych. A tych, po sfinansowaniu obietnic wyborczych, pozostaje coraz mniej - tłumaczyła.
Jej zdaniem trudno jest jednoznacznie ocenić, czy utrzyma się skłonność przedsiębiorstw do inwestycji. Jak zauważyła, w pierwszym kwartale 2019 były one o 21,7 proc. większe niż w tym samym okresie 2018 r.
- Jednocześnie od września 2018 r., czyli od 7 miesięcy płyną niepokojące sygnały od menedżerów z firm przemysłowych, wskazujące na rosnące obawy dotyczące przyszłości sektora. Widzimy powiększającą się lukę między dynamiką produkcji sprzedanej przemysłu a PMI. Taka sytuacja nigdy wcześniej nie miała miejsca - siła zmian produkcji sprzedanej przemysłu i PMI była różna, ale kierunek był podobny. Nawet przed kryzysem finansowym i w jego trakcie, w latach 2007-2009 - dodała.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.