O ile pracownikom biurowym służba bezpieczeństwa i higieny pracy kojarzy się głównie ze szkoleniami BHP, to w takich branżach jak wydobywcza, budownictwo, transport, jest to kwestia zdrowia, a czasem także życia. W górnictwie bezpieczeństwo pracy to absolutny priorytet.
Bez odpowiedniej wiedzy, szkoleń, dyscypliny i wysokich nakładów branża wydobywcza nie mogłaby sprawnie funkcjonować. Niezwykle ważna jest tutaj wymiana doświadczeń i wspólne rozwiązywanie problemów, czemu służą takie spotkania jak Akademia BHP Wydawnictwa Górniczego.
Z roku na rok, m.in. dzięki sprawnie działającym służbom BHP, wypadków w zakładach wydobywczych ubywa, chociaż w dwóch ostatnich latach ta równowaga została nieco zachwiana i odnotowano pewien niewielki wzrost zdarzeń.
W latach 2014-2018 w górnictwie w sumie doszło do 10 701 wypadków, z czego 78,3 proc. stanowiły zdarzenia w kopalniach węgla kamiennego, 16,1 proc. w kopalniach rud miedzi, 2,6 proc. w odkrywkowych, 1,5 proc. w zakładach otworowych i przedsiębiorstwach wykonujących roboty geologiczne.
Jak informuje Wyższy Urząd Górniczy, w 2018 r. w górnictwie miało miejsce 2117 wypadków ogółem (w 2016 r. – 2074, w 2017 – 2078), w tym 21 wypadków śmiertelnych i 15 wypadków ciężkich. Odnotowano także 432 wypadki z udziałem pracowników tzw. firm zewnętrznych (o 8,9 proc. mniej niż w 2017 r.). W kopalniach węgla kamiennego doszło do 314 wypadków z udziałem podwykonawców. To o 52 (14,2 proc.) wypadki mniej niż rok wcześniej.
Główne przyczyny wypadków ogółem w 2018 r. w całym górnictwie to potknięcie, poślizgnięcie lub przewrócenie się osób (29,7 proc.); spadnięcie, stoczenie, osunięcie się mas i brył skalnych oraz opad skał ze stropu i ociosów (19,8 proc.); uderzenie się narzędziami pracy oraz o inne przedmioty (14,2 proc.); upadek, stoczenie lub obsunięcie się przedmiotów lub materiałów (11,5 proc.).
W 2018 r. w polskim górnictwie nastąpił wzrost liczby wypadków śmiertelnych (z 15 do 21 wypadków) i ciężkich (z 14 do 15 wypadków) w porównaniu do 2017 r.
Przyczyny wypadków śmiertelnych i ciężkich w 2018 r. w całym górnictwie to m.in.: tąpnięcia, wykonywanie prac przy przenośnikach będących w ruchu, oberwanie się skał ze stropu i ociosu, przebywanie w zasięgu pracy maszyn i urządzeń, uderzenie przez urządzenia transportu poziomego, uderzenie się o elementy wyposażenia urządzeń transportu pionowego, spadnięcie, stoczenie i obsunięcie się mas i brył skalnych, zawał, uderzenie metalowymi odłamkami wyrzuconym w następstwie detonacji niewybuchu, niewłaściwe wykorzystanie maszyn, potknięcie, poślizgnięcie, uderzenie narzędziami pracy, upadek, ryzykowne zachowania pracowników, wykonywanie prac pod wpływem alkoholu.
W polskim górnictwie w latach 2014-2018 najwięcej wypadków śmiertelnych i ciężkich miało miejsce wśród pracowników o stażu pracy od roku do 10 lat (55,3 proc.) oraz o stażu pracy powyżej 20 lat (23,7 proc.) – słowem, wśród tych mniej doświadczonych oraz tych, których zjada rutyna. To potwierdza, jak potrzebne są cykliczne szkolenia, ciągłe doskonalenie, poszerzanie wiedzy i wymiana doświadczeń, a do tego rozwój technologii, sprzętu, udoskonalanie środków ochrony osobistej.
Na stronie internetowej WUG jest zakładka pt.: „BHP w górnictwie. Najlepsze praktyki”, w której propagowane są najciekawsze projekty dotyczące poprawy bezpieczeństwa i eliminowania ryzykownych zachowań. W WUG działa także telefon informacyjny. Pełniący dyżur przez całą dobę dyspozytor, przyjmuje m.in. informacje o zagrożeniach bezpieczeństwa w kopalniach węgla kamiennego.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Bo pracowników ze stażem pomiędzy 10 a 20 lat jest garstka dlatego takie statystyki .