Za około trzy lata w Lubelskim Zagłębiu Węglowym ma ruszyć Okręgowa Stacja Ratownictwa Górniczego. O planach rozwoju systemu ratownictwa mówił w czwartek, 23 maja, prezes Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego dr inż. Piotr Buchwald.
- Obecnie ścianę wschodnią zabezpieczamy za pośrednictwem Okręgowej Stacji Ratownictwa Górniczego w Jaworznie. Wiadomo jednak, że dzieli ją spora odległość od Bogdanki. Dla wozu bojowego na sygnale jest to podróż trwająca ok. 5 godzin. W związku z tym podjęliśmy decyzję, że musimy lepiej zabezpieczać ten region. Musimy wziąć pod uwagę, że sama Bogdanka to bardzo duży zakład, a w zasadzie trzy kopalnie. Uwzględniamy też to, że o budowie kopalni w tym rejonie myśli Jastrzębska Spółka Węglowa, inne firmy także mówią o takich pomysłach. Przyjmując to założenie, myślimy o uruchomieniu stacji na Lubelszczyźnie na przestrzeni najbliższych lat. Jej budowa może potrwać od 2,5 roku do 3 lat. Obecnie mamy już zatwierdzone wszystkie plany i prawdopodobnie niedługo rozpoczniemy budowę – przedstawił plany prezes Buchwald.
Dodał, że nowa "okręgówka" będzie wyposażona w lądowisko dla śmigłowców.
- CSRG jest zakwalifikowana do przedsiębiorstw o szczególnym znaczeniu gospodarczo-obronnym i jest częścią Krajowego Systemu Ratowniczo-Gaśniczego. W jego ramach mamy możliwość skorzystania w każdej chwili ze śmigłowca, żeby szybko przerzucić ludzi i odpowiedni sprzęt – dodał szef Centralnej Stacji.
O planowanej inwestycji pozytywnie wypowiedział się także wiceminister energii Grzegorz Tobiszowski, który w czwartek złożył wizytę w CSRG.
- Wiem, że trwają prace w tej materii. To bardzo dobry ruch, bo tym samym na Lubelszczyźnie pojawi się kolejny element integrujący górnictwo węgla kamiennego. Jako wiceministrowi odpowiadającemu za ten sektor bardzo mi zależy, aby górnictwo się jednoczyło – przyznał wiceszef resortu energii.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.