Katastrofa w elektrowni atomowej Fukushima w wielu krajach zmieniła podejście do energetyki jądrowej. W Niemczech przyspieszyła odejście od atomu w stronę odnawialnych źródeł energii. Natomiast w samej Japonii efektem jest renesans energetyki węglowej.
Katastrofa w japońskiej elektrowni Fukushima, która znajduje się na wybrzeżu Oceanu Spokojnego, w północno-wschodniej części wyspy Honsiu, to tak naprawdę seria wypadków, które miały miejsce pomiędzy 11 a16 marca 2011 r. Przyczyną tragedii było trzęsienie ziemi, którego konsekwencją było tsunami. W wyniku awarii stopieniu uległy trzy spośród sześciu rdzeni, a jedną z najgroźniejszych konsekwencji było przedostanie się materiałów promieniotwórczych do oceanu wraz z wodą morską, która służyła do chłodzenia reaktorów.
Wg oceny Japońskiej Komisji Bezpieczeństwa Nuklearnego ilość uwolnionego materiału promieniotwórczego wynosiła ok. 10 proc. tego, co zostało uwolnione w trakcie katastrofy w Czarnobylu. Bezpośrednio w wyniku awarii zginęły dwie osoby. Natomiast konsekwencją skażenia radiacyjnego jest wg szacunków śmierć kolejnych kilku tysięcy osób, które zachorowały na raka i inne nowotwory.
Ofiary śmiertelne oraz horrendalne koszty walki ze skutkami katastrofy, które wyniosły blisko 200 mld dolarów, to niejedyne skutki katastrofy. Dziś mówi się wręcz o efekcie Fukushimy, czyli globalnym odejściu od energetyki jądrowej, które jest związane z utratą zaufania społecznego do tego źródła energii. W Niemczech od razu po katastrofie w Japonii zamknięto osiem najstarszych siłowni atomowych, a kilka miesięcy później kanclerz Angela Merkel ogłosiła program rezygnacji z energii jądrowej do końca 2022 r. Lukę miały wypełnić odnawialne źródła energii, ale póki co Niemcy umocniły swoją pozycję największego importera węgla w Unii Europejskiej. Z atomu stopniowo zamierza zrezygnować również Francja, która obecnie jest uzależniona od energetyki jądrowej w podobnym stopniu jak Polska od węgla (ok. 75 proc. energii produkowanej we Francji pochodzi z elektrowni atomowych).
Nie inaczej dzieje się w Japonii. Kraj Kwitnącej Wiśni również rezygnuje z energetyki atomowej, z tą różnicą, że nie zamierza zastępować jej jedynie odnawialnymi źródłami, ale energetyką węglową. Co ciekawe, Japonia nie posiada własnych zasobów węgla, więc korzysta z surowca importowanego, głównie z Australii, Indonezji i Rosji.
Skąd renesans węgla w Japonii? Rozwój OZE wiązał się z 20-proc. podwyżką cen energii, która odbiła się na konkurencyjności japońskiego przemysłu. Dlatego rząd w Tokio uznał, że gwarantem niskich cen oraz stabilnych dostaw prądu ma być właśnie istotny udział węgla w miksie energetycznym. Przed dwoma laty w Japonii mówiło się nawet o otwarciu 45 nowych siłowni węglowych w perspektywie ponad dekady. Osiem takich elektrowni powstało już w ciągu dwóch ostatnich lat.
Jak Japończycy zamierzają radzić sobie z coraz większą presją dekarbonizacyjną i koniecznością zmniejszania emisji dwutlenku węgla? Odpowiedzią mają być „czyste technologie węglowego”. Chodzi m.in. podniesienie sprawności wytwarzania energii elektrycznej dzięki technologii zagazowania IGCC oraz zastosowaniu ogniw paliwowych napędzanych paliwem pochodzącym ze zgazowania węgla (IGFC). Jak podała strona japońska podczas IV Polsko-Japońskiego Seminarium Czystego Węgla, które odbyło się w lutym br., sprawność tej drugiej technologii ma wynosić ok. 55 proc., a komercyjnie ma być dostępna przed 2030 r. Natomiast redukcja emisji ma wynieść 30 proc. Kolejne prace trwają nad rozwojem technologii wychwytu dwutlenku węgla (CCS). Chodzi o zastąpienie dotychczasowej metody absorpcji znacznie skuteczniejszą technologią membranowego wychwytu.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Niemcy chcą żeby Polska kopalnie zamknęła ,a sami węglem będą dalej palić !!! Na świecie od atomu się ucieka a PO wciskało Polakom , że musimy w Polsce mieć cudowne elektrownie jądrowe. Jeżeli PO wróci do władzy to uciekam z polski
A u nas mądrych Biedroń pozamyka kopalnie i wybuduje elektrownie atomowe, my jak zwykle odwrotnie niż reszta świata tylko potrafimy mielić ozorem.