Liczymy na to, że prace nad pakietem mobilności nie zakończą się w tej kadencji Parlamentu Europejskiego - poinformował w przesłanym w czwartek, 4 kwietnia, PAP komunikacie minister infrastruktury Andrzej Adamczyk, odnosząc się do wyniku głosowania w Parlamencie Europejskim w sprawie przepisów Pakietu Mobilności.
- Wspólnie z rządami wielu europejskich państw nadal będziemy bronili firm transportowych przed wprowadzeniem niekorzystnych dla branży przepisów - dodał szef resortu infrastruktury.
Zdaniem Adamczyka przepisy, które potencjalnie mogą zostać przyjęte, przedstawione w ramach pakietu mobilności, zawierają wiele protekcjonistycznych i szkodliwych dla transportu drogowego propozycji, które nie uwzględniają specyfiki geograficznej i realiów funkcjonowania branży transportowej.
- Przyjęte rozwiązania będą miały długoterminowe konsekwencje dla sektora transportu drogowego oraz naszych gospodarek. Dlatego uważam, podobnie jak wielu ministrów odpowiedzialnych za transport, że konieczna jest kontynuacja wyważonej, spokojnej i merytorycznej dyskusji, mającej na celu wypracowanie najlepszych przepisów. Na to będzie czas w przyszłej kadencji PE - stwierdził minister Adamczyk.
Europarlament poparł w czwartek propozycje nowych przepisów w sprawie przewoźników drogowych. To kontrowersyjny projekt regulacji niekorzystnych dla Polski i krajów regionu, który zakłada m.in. objęcie przewoźników drogowych przepisami o delegowaniu pracowników. Zwiększy ona koszty działania polskich firm.
Przyjęcie przepisów nie kończy procesu legislacyjnego, bo w kolejnym kroku kompromis w sprawie ostatecznego kształtu regulacji będą musiały wypracować PE, Komisja Europejska i kraje członkowskie (Rada UE). Pojawia się pytanie, czy znajdzie się na to czas, bo ostatnia sesja PE, na której taki kompromis musiałby być zatwierdzony, odbędzie się w dniach 15-18 kwietnia. Europosłowie wskazują więc, że czasu pozostało niewiele, co działa na korzyść przeciwników regulacji.
Jak poinformował w komunikacie resort infrastruktury, strona polska wielokrotnie podkreślała, jakie widzi zagrożenia wynikające z pospiesznego procedowania propozycji legislacyjnych, bez pogłębionej dyskusji nad nimi i zarazem nad skutkami wprowadzonych działań.
"W związku z tym minister Adamczyk wielokrotnie poruszał tę kwestię na spotkaniach międzynarodowych z innymi posłami oraz ministrami ds. transportu. Minister Adamczyk kilkukrotnie wystosowywał list do polskich posłów do PE, jak również, wspólnie z ministrami transportu Bułgarii, Litwy, Łotwy i Węgier - do Przewodniczącego Parlamentu Europejskiego, z apelami o odłożenie procedowania pakietu mobilności na kolejną kadencję PE" - napisano w komunikacie.
Zdaniem resortu infrastruktury, pospieszne procedowanie mogłoby doprowadzić do przyjęcia rozwiązań, które w rzeczywistości zagrożą skutecznemu i wydajnemu funkcjonowaniu europejskiego transportu drogowego, zamiast zaowocować wyważonymi przepisami wspierającymi ten sektor i poprawiającymi warunki pracy kierowców.
- Podstawowym celem dyskusji rozpoczętej w Parlamencie Europejskim w ramach prac nad Pakietem Mobilności było zwiększenie konkurencyjności sektora transportu drogowego w UE, tymczasem mamy do czynienia z próbami ograniczenia swobody świadczenia usług w transporcie drogowym. Dlatego nie ma i nie będzie naszej zgody na przyjęcie tak niekorzystnych rozwiązań - zaznaczył Adamczyk.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.