Złoty może się w najbliższym czasie osłabić, jednak pozostanie w przedziale 4,29-4,31 za euro - ocenił Wojciech Stępień, ekonomista BGŻ BNP Paribas. Dodał, że presję na spadek rentowności polskich obligacji na długim końcu krzywej wywiera umocnienie papierów na rynkach bazowych.
- Osłabienie złotego wynika z ruchów na eurodolarze. Złoty jest jednak relatywnie mocny na tle regionu - umacnia się i do czeskiej korony, i do węgierskiego forinta. Korzystnym czynnikiem jest stabilność polskiej gospodarki. Przedział 4,29-4,31 dla EUR/PLN jest wciąż prawdopodobny, ale ruch w kierunku górnego ograniczenia jest możliwy, zwłaszcza gdyby dolar się dalej umacniał - powiedział Stępień PAP Biznes.
- Do niższego kursu EUR/USD mogły przyczynić się wypowiedzi Mario Draghiego. Główny przekaz, który z nich płynie to możliwość przedłużenia forward guidance stabilnych stóp proc. Europejskiego Banku Centralnego na przyszły rok - dodał.
Europejski Bank Centralny jest gotowy złagodzić skutki uboczne ujemnych stóp procentowych, jeśli okaże się, że zaszkodzą one "transmisji" polityki pieniężnej - poinformował w środę Mario Draghi, prezes EBC.
Draghi powiedział też w środę we Frankfurcie, że nadal potrzebna jest akomodacyjna polityka monetarna EBC, wyrażając przekonanie, że wzrost gospodarczy w strefie euro ostatecznie przyspieszy.
Rynek długu
- Krótki koniec polskiej krzywej jest zakotwiczony dzięki oczekiwaniom na stabilne stopy proc. NBP. Długi zaś jest podatny na czynniki globalne, stąd presja na spadek rentowności - powiedział Stępień.
Na rynkach bazowych umocnienie obligacji. Rentowność niemieckich 10-latek idzie w dół o 7 pb do minus 0,08 proc., a amerykańskich zniżkuje o 5 pb do 2,36 proc.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.