W styczniu 2019 roku załoga oddziału GRP-2z Ruchu Zofiówka osiągnęła nienotowany do tej pory w całej historii Jastrzębskiej Spółki Węglowej wynik postępu drążenia chodnika nadścianowego G-2 pokł. 416/3. Wykonanie 442 m chodnikato zasługa profesjonalnego zespołu JSW, odpowiedniego zaplanowania, przygotowaniai organizacji pracoraz niezawodnego sprzętu, który był udoskonalany wspólnie z producentem, Grupą FAMUR.
Drążenie chodnika nadścianowego G-2, dzięki któremu możliwe będzie otwarcie kolejnej ściany w KWK Borynia-Zofiówka-JastrzębieRuch Zofiówka, było planowane od roku. Proces przygotowania inwestycji obejmował analizę warunków geologiczno-górniczych, zaplanowanie prac udostępniających parcelę, dobór właściwej technologiidrążenia chodnika i odpowiedniego sprzętu oraz organizacji pracy załogi. W przygotowaniach i realizacji tego przedsięwzięcia uczestniczyli, oprócz dozoru oddziału GRP2z, także przodowi Przemysław Buchta, Tadeusz Maczuga, Andrzej Parchański i Wojciech Wawreczko. Całością prac zarządzał Łukasz Newe, nadsztygar górniczy – kierownik oddziału.
- Szczegółowe planowanie, uwzględniające wszystkie możliwe ryzyka jest niezbędne w procesie przygotowania wyrobiska. Bez dokładnej wiedzy o danym obszarze, przygotowania harmonogramu prac i wybrania właściwego zespołu specjalistów trudno byłoby osiągnąć zakładane cele, nie mówiąc o takim sukcesie – wyjaśnia Waldemar Stachura, dyrektor kopalni.
Warunki, z którymi musiał zmierzyć się zespół, kopalnia uważała za trudne, zwłaszcza pod kątem najwyższej, IV kategorii zagrożenia metanowego. Uwarunkowania geologiczno-górnicze w chodniku właściwym (nadścianowym) były sprzyjające, ale w wyrobiskach udostępniających parcelę – chodniku transportowym G-2 oraz pochylni G-2, w pokładzie 416/3 o miąższości węgla 2,5 m – już nie. Górnicy z oddziału GRP-2z, pokonującponad kilometrową trasę, musieli zmierzyć się z trudnymi uskokami ( największy- uskok pochwackio zrzucie 8m), aby dotrzeć do właściwego chodnika.
- W warunkach panujących w kopalniach JSW wynik powyżej 300 m to już duże osiągnięcie, a 442 m nie można nazwać inaczej niż ogromnym sukcesem. Cieszy bardzo nas fakt, że górnicy, którzy tego dokonali, są równie uradowani i, jak powiedzieli, to nie jest ich ostatnie słowo – podsumowuje Wojciech Mazurek, kierownik robót górniczych przygotowawczych.
Prace drążeniowe prowadzono kombajnem chodnikowym sprawdzonym już w kopalniach JSW, czyli R-2000 produkcji FAMUR SA Systemy Chodnikowe REMAG.Został on poddany przeglądowi bezpośrednio przed rozpoczęciem robót, a konstruktorzy i serwis Grupy FAMURuwzględnili zgłoszone przez załogę JSW uwagi zebrane w trakcie poprzedniego okresu eksploatacji.Między innymi dzięki odpowiedniemu przygotowaniu oraz współpracy służb serwisowych FAMUR z załogą kopalni, już na etapie drążenia chodnika transportowego G-2 oraz pochylni G-2, udało się uzyskać wykonanie na poziomie 150 proc. zakładanych planów.
- Jest to najlepszy dowód, że ścisła współpraca i wprowadzanie do maszyn usprawnień proponowanych przez ich bezpośrednich użytkowników przekłada się na wzrost efektywności i komfortu pracy. Właśnie tak wyobrażamy sobie modelową współpracę z naszymi klientami, która owocuje dostarczeniem rozwiązań dostosowanych do indywidualnych potrzeb i warunków kopalni. Na ogromny sukces w ruchu Zofiówka złożyły się odpowiednie planowanie, pełen profesjonalizm i zaangażowanie załogi oraz niezawodność sprzętu. Chcemy gorąco pogratulować i podziękować załodze JSW – mówi Dawid Gruszczyk, wiceprezes FAMUR SA.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Już WAS Sośnica na śniadanie zjadła :D nettg pl/news/156710/gornicy-kopalni-sosnica-w ykonali-w-marcu-rekordowy-postep-drazeni a-chodnika-608-m
Ryszard,właśnie o to chodzi. Przepracowałem na kopalni 28 lat i nic się nie zmieniło. Ludzie dalej głupi. Trochę im posmarowali jeden miesiąc a ci się teraz będą zabijać, bo norma wyszpanowana jak barani wór Przez to inni będą cierpieć. I żeby nie było; pracowałem w przodku 20 lat i znam to od podszewki. Ludzie dalej głupcy.
Sławomir, jak to po co ten rekord? Ano po to, żeby ludzi wytresować, żeby we krwi mieli to że trzeba więcej i szybciej a o wolne sie nie pytać
Tylko czemu nie piszą że jechali wszystkie soboty i niedziele po 4 zmiany. A teraz czekać bo sekcji i tak nie ma na zazbrojenie ściany i po co rekord.
Ja. Napiszcie chłopy wiela sobót i niedziel mieliście wolne. Bo ja żodnej to wychodzi niecałe 15 m na doba i 5 m na szychta licząc konserwacja ( wydłużki rur i kabli) . Tak że z tymi 5 na szychta szału ni ma a jka robiliście wszystkie weekendy gto pigratulować głupoty. Dziś artykuł premie i klepanie plecach a od jutra nowy col . Wszystko już było a górnik dali głupi.