Naukowcy użyli metali w stanie ciekłym do zamiany gazowego dwutlenku węgla w stałą postać węgla - to przełom, który w skali światowej może odmienić dotychczasowe podejście do najważniejszego z gazów cieplarnianych, który obecnie - z mizernym skutkiem - neutralizuje się przez wychwyt i zatłaczanie do podziemnych zbiorników.
Odkrycia dokonał zespół badaczy z australijskiego uniwersytetu technicznego Royal Melbourne Institute of Technology. Opracowali oni nową technologię, która wydajnie przekształca CO2 w cząstki pierwiastkowego węgla. Opis eksperymentu opublikowano w czasopiśmie "Nature Communications" pod koniec lutego 2019 r. Wzbudził ogromne poruszenie: w środowisku naukowym uznano, że oto pojawiła się możliwość bezpiecznego i trwałego rozprawienia się z gazami cieplarnianymi w atmosferze.
Obecne technologie koncentrują się na wychwytywaniu CO2. Po jego kompresji do postaci ciekłej, dwutlenek jest transportowany do odpowiednich miejsc, w których można zatłoczyć go pod powierzchnię ziemi (np. do kawern po wydobyciu innych surowców lub naturalnych podziemnych pustek). Niestety wdrożenie technologii CCS (wychwytu i składowania CO2) napotyka na trudności w związku inżynierią i kosztami. Dodatkowo nie usunięto wciąż obaw o to, że w wyniku nieszczelności podziemnych zbiorników mogłoby dochodzić do wycieków CO2 o nieobliczalnych skutkach.
Zdaniem naukowca RMIT dra Torbena Daenekego konwersja CO2 do węgla jest metodą, o dużo pespektywach.
- Nie możemy wprawdzie cofnąć czasu, ale zamiana dwutlenku węgla w węgiel i deponowanie go w ziemi przypomina cofanie zegara emisji gazów cieplarnianych - zauważa dr Torben Daeneke w portalu www.eurekalert.org, który omawia artykuł z "Nature Communications".
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.