Górnicy z kopalni Murcki-Staszic w Katowicach z powodzeniem wyrabowali ponad 120 sekcji obudowy zmechanizowanej z wyeksploatowanej ściany, w której ze względu na trudne warunki geologiczno-górnicze mogło dojść do pożaru endogenicznego. Zastosowano przy tym po raz pierwszy nowatorską metodę zatłaczania azotu bezpośrednio za sekcje obudowy zmechanizowanej na całej jej długości.
Pożary endogeniczne to prawdziwa zmora górnictwa podziemnego. Węgiel ulega samozapłonowi, ponieważ posiada zdolność do kumulacji ciepła. Jeśli tego ciepła się nie odbiera, a jest nadal dostarczany tlen, następuje wzrost temperatury. Gdy węgiel już się zapali, może tlić się nawet miesiącami, osiągając 70 do 80 st. C. Jego temperatura może wzrosnąć nawet do 300 st. C.
- Takim pożarom często nie towarzyszy występowanie otwartego ognia, ale mimo to powstaje ogromne zagrożenie dla całej kopalni. Praca w takich warunkach jest niemożliwa, a obszar pożaru trzeba otamować, tracąc w ten sposób majątek w postaci sprzętu pozostawionego w wyrobisku – wyjaśnia inż. Jacek Albrecht.
- Pożarem endogenicznym zagrożona była ściana 03, położona w północno-zachodniej części obszaru górniczego Murcki-Staszic. Całkowity jej wybieg liczył 840 m przy długości 217 m. Eksploatacja prowadzona była z wykorzystaniem 123 sekcji obudowy zmechanizowanej. Pokład 510 ma w sumie do 10 m grubości. Warstwa odprężająca została wyeksploatowana ścianą o wysokości do 3 m. W dolnej warstwie wybraliśmy 4,5 m pokładu. Pozostało więc do wybrania ok. 1-1,5 m. Węgiel ma w zrobach pewien czas inkubacji. Trzeba było tak zadziałać, żeby jak najmniej tlenu dostało się do zrobów. Grono inżynierskie ustaliło, że po zakończeniu eksploatacji, w trakcie wyzbrajania wyposażenia z tej ściany, najlepszym rozwiązaniem będzie utworzenie ekranu izolującego, za który zatłaczany byłby azot. I tak też postąpiliśmy. Chodziło o to, żeby odciąć dopływ tlenu z przewietrzanego odcinka ściany. Dla procesu likwidacji ściany uruchomiona została wentylacja odrębna – opowiada inż. Albrecht.
Tego rodzaju operacji w historii kopalni Murcki-Staszic jeszcze nie było. Zaprojektowali ją pod względem technicznym i technologicznym inżynierowie z Działu Górniczego: Janusz Bohosiewicz, kierownik działu górniczego, oraz Sebastian Zaleśny, kierownik robót górniczych, pod kierownictwem inż. Jacka Albrechta. Realizacji zadania towarzyszyły niemałe emocje. Wiadomo, samozapaleniu sprzyja rozkruszenie węgla, a więc ciśnienie, wilgotność, obecność pirytów oraz niewłaściwy system eksploatacji lub przewietrzania. Węgiel utlenia się w temperaturze powietrza kopalnianego, co w warunkach słabego chłodzenia powoduje wzrost temperatury. W miarę dalszego jej wzrostu węgiel odgazowuje się, wydzielając węglowodory o charakterystycznym zapachu nafty. Równocześnie pojawia się tlenek węgla. Temu zjawisku udało się jednak w pełni zapobiec. Azot wtłaczano na bieżąco zabudowanym w ścianie rurociągiem wraz z postępem likwidacji ściany. Wszystkie czynności prowadzono z zachowaniem wymaganych zasad bezpieczeństwa. Sprawnie przeprowadzono demontaż wyposażenia kompleksu ścianowego, a następnie przystąpiono do rabowania sekcji odbudowy zmechanizowanej, odizolowując się jednocześnie od zagrożonego rejonu korkami podsadzkowymi. I tak metr po metrze, kawałek po kawałku wyrobiska.
- To był nowiutki kompleks, który nasi górnicy z powodzeniem wyrabowali. Trafił już do kolejnej zbrojonej ściany. Gdyby nam się ta operacja nie udała, trzeba byłoby czasowo otamować rejon ściany. Podobne sytuacje niestety zdarzają się w górnictwie – zwraca uwagę Jacek Albrecht.
Dodajmy, że jedna sekcja obudowy zmechanizowanej warta jest ok. 300 tys. zł.
W kopalni Murcki-Staszic nie tylko zażegnano niebezpieczeństwo rozwoju pożaru endogenicznego i wyeksploatowano ponad 1 mln t najwyższej jakości węgla energetycznego, ale też odzyskano majątek wart dziesiątki milionów złotych.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
A Sku... A gdzie jest rzekomo 1500 sekcji pozostałe a jak kupiliscie nowe to nie mieliście szybu żeby je opuścić. Dobrze że murcole zostawili Zygmunt.
KG 4...zajebisty oddział tak wyszkoleni że jebiom na okrągło....ale w najlepszym czym som to podpierdalaniem siebie na wzajem....wyścigi któro zmiana więncyj wyfedruje, nie ważne że następno zmiana wszystko musi niwelować....i tak w kółko....przodowi na robocie się znajom, ale za tona węgla baba by sprzedali byleby lepsi byli...teraz to uj ich strzelo bo nie wiedzom kto na 10BS pójdzie, tym bardzij że główny z Wieczorka to swoich bydzie chcioł tam pociś...czysty cyrk SZCZĘŚĆBOŻE
Zamknac staszic to dziadostwo i goroli zalac fekaliami
Zarząd PGG,powinien zająć się w końcu weryfikacją wiedzy i wykształcenia dozoru,bo to,co sie dzieje w oddziałach,to katastrofa totalna Brak wiedzy i kompetencji niektórych kierowników oddziałowych,woła o pomstę do nieba!!!W wielu przypadkach są to młodzi ludzie z zaledwie kilkuletnim stażem w górnictwie,obsadzeni na stanowiskach kierowniczych dzięki koneksjom i znajomościom.
Komentarz usunięty przez moderatora z powodu braku związku z tematem.
Jestem dumny z naszych nadsztygarów po raz pierwszy w historii Staszica coś zrobili, prawdziwy cud
Na staszicu takie rzeczy !!!!! Inżynierom trzeba medale wręczyć!!!! Brawo kadra wyższa po raz pierwszy wam coś wyszło
Komentarz usunięty przez moderatora z powodu złamania regulaminu lub użycia wulgaryzmu.
Tak napewno oni wyrabowali i zdemontowali a gdzie wszyscy co zrobili największą robotę np. Hydraulicy chwali się tylko górników a reszta co
Komentarz usunięty przez moderatora z powodu złamania regulaminu lub użycia wulgaryzmu.
Wyrabowanie sekcji na Staszicu to powinny oglosic media na calym swiecie. Brawo grono inzynierskie.
Kej by nie łostawiali tyla wądlo w zawale to by tyla sie nie chajcowało.
Też mi nowość. Takie coś niektórzy stosowali już dobre kilka a nawet kilkanaście lat temu!!!