1 035 kontroli domowych palenisk przeprowadzili w styczniu tego roku krakowscy strażnicy miejscy. Ujawnili dziewięć przypadków spalania śmieci w piecach, sprawcom wręczyli sześć mandatów, skierowali jeden wniosek o ukaranie do sądu, a dwie osoby pouczyli.
Rzecznik prasowy Straży Miejskiej w Krakowie Marek Anioł powiedział, że za brak certyfikatów potwierdzających odpowiednie parametry węgla strażnicy nałożyli sześć mandatów i pouczyli 19 osób.
- Świadomość mieszkańców, że spalanie odpadów jest szkodliwe i zabronione jest coraz większa i coraz rzadziej ujawniamy takie przypadki - powiedział Marek Anioł Polskiej Agencji Prasowej.
Tzw. "przejściowa" uchwała antysmogowa dla Krakowa weszła w życie 1 lipca 2017 r. Zgodnie z nią do ogrzewania domu nie można używać paliw niskiej jakości, mułów i flotów węglowych oraz drewna o wilgotności powyżej 20 procent.
Patrole, kontrolując jakość paliwa sprawdzają w pierwszej kolejności, czy właściciel posiada odpowiedni certyfikat, świadczący o tym, że spełnia ono parametry. Jeśli go ma, a mimo tego paliwo budzi wątpliwości, pobierana jest próbka węgla i popiołu do badania laboratoryjnego.
W trakcie kontroli strażnicy miejscy przypominają mieszkańcom także o tym, że od 1 września tego roku w Krakowie będzie obowiązywał całkowity zakaz użytkowania paliw stałych do ogrzewania.
W poprzednim sezonie grzewczym od października 2017 do marca 2018 krakowscy strażnicy miejscy przeprowadzili rekordową liczbę niemal 12,8 tys. kontroli pieców i używanych w nich paliw. Ujawnili 243 przypadki spalania śmieci, nałożyli 161 mandatów karnych na sumę 24 tys. 450 zł, pouczyli 74 osoby, a w ośmiu przypadkach wnioski o ukaranie skierowali do sądu.
Według danych Urzędu Miasta w Krakowie może funkcjonować jeszcze ok. 5 tys. pieców węglowych. Gmina od kilku lat wspiera finansowo mieszkańców, którzy wymieniają piece węglowe na bardziej ekologiczne źródła ciepła lub decydują się na podłączenie do miejskiej sieci ciepłowniczej. W pierwszych latach działania tego programu można było otrzymać zwrot nawet do 100 proc. poniesionych kosztów, w 2017 r. maksymalna dotacja wyniosła do 80 proc. kosztów, w 2018 r. i w 2019 - do 60 proc. Od 2013 r. mieszkańcy złożyli ponad 18 tys. wniosków o dotacje do likwidacji pieców.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
5 lat mieszkałam w Krakowie. W okolicy z kominów wydobywał się czarny smolasty dym. Nigdy nie byłam świadkiem przywozu paliwa stałego. Nie było mowy w ogóle o jakimś archaicznym węglu. I kubeł smieci na całą kamiennicę. EKO Kraków :-)