W należącej do JSW kopalni Knurów-Szczygłowice zakończono 12-miesięczny test aparatów ATU-1 produkowanych przez FSRiLG Faser SA. Roczny sprawdzian w warunkach rzeczywistych potwierdził wszystkie walory techniczne i użytkowe tego sprzętu ochrony dróg oddechowych - poinformowała w piątek, 18 stycznia, portal netTG.pl Jolanta Talarczyk, rzecznik prasowy tarnogórskiej fabryki.
Test przeprowadzono w ruchu Szczygłowice.
- To bardzo ważny sprawdzian ATU-1 w warunkach dołowych. Ten aparat jest najnowszym produktem w tego typu asortymencie naszej fabryki. Certyfikaty dopuszczające go do obrotu rynkowego uzyskał we wrześniu 2017 r. Dwunastomiesięczne użytkowanie w warunkach rzeczywistego stosowania to okres bardzo miarodajny, w którym mogą ujawnić się słabe punkty konstrukcyjne, wymagające eliminacji. ATU-1 w Ruchu Szczygłowice zdał egzamin na piątkę. Po otwarciu aparatów nie stwierdzono żadnych uszkodzeń. A uczestnicy testu wysoko ocenili komfort użytkowania ATU-1, który wynika w ich ocenie z bardzo małych oporów podczas oddychania i niskiej temperatury wdychanego powietrza, a także kształtu obudowy i łatwej kontroli przydatności aparatu do użytku - mówi Tomasz Sosnowski, prezes Faser SA.
10 sztuk ATU-1 przekazano do ruchu Szczygłowice w grudniu 2017 r. na podstawie porozumienia z zarządem spółki JSW. Po półrocznym ich użytkowaniu przez górników (9 lipca zeszłego roku) przeprowadzono praktyczny sprawdzian pięciu z nich w warunkach symulowanej akcji ewakuacyjnej załogi na poziomie 650 m, wyznaczonymi drogami ucieczkowymi nowo otwieranej wówczas ściany wydobywczej w pokładzie 408/3.
Drugi taki sprawdzian "bojowy", czyli zastosowania kolejnych pięciu aparatów do samoratowania podczas ucieczki z pozorowanej strefy zagrożenia, odbył się 10 stycznia tego roku na poziomie 850 m, w pokładzie 405/1, w którym pracownicy otrzymali polecenie ewakuacji ze ściany 23 (trasą długości ok. 3 km).
- Bardzo istotny w tych sprawdzianach był wiek, zróżnicowany wzrost i budowa ciała użytkowników aparatów, od tego bowiem zależy indywidualne zapotrzebowanie na tlen. I właśnie pod tym kątem dobrano górników do testów. W lipcowym badaniu mieli oni od 21 do 37 lat, w styczniowym od 28 do 35 lat - wyjaśnia Jolanta Talarczyk, rzecznik FSRiLG Faser.
Zarówno po sześciomiesięcznym, jak i rocznym wyposażeniu górników w aparaty ATU-1, spełniły one swoje zadania podczas ich użycia w akcji ucieczkowej.
- Testy poprzedzone były spotkaniami szkoleniowymi uczestników w Kopalnianej Stacji Ratownictwa Górniczego, na których przedstawiciele Faser SA informowali m.in. na co należy zwracać uwagę podczas użytkowania aparatów. Po zjeździe na dół i dojściu do wyznaczonego miejsca ewakuacji użytkownicy uruchomili aparaty oraz prowadzili test w obecności przedstawicieli fabryki, spółki JSW SA i kierownictwa kopalnianej stacji ratowniczej. Ewakuacja wyznaczonymi drogami ucieczkowymi trwała w obu badaniach ponad 70 minut, zgodnie z przepisami i certyfikatem, ale aparaty mogły być stosowane dłużej, co potwierdzali swym odczuciem górnicy uczestniczący w badaniach. W testach prowadzonych w fabryce oraz innych kopalniach ratownicy oddychali w tych aparatach nawet przez 95 minut - opisuje rzecznik producenta aparatów.
ATU-1 nie jest jeszcze powszechnie stosowany w polskich kopalniach. Pod koniec zeszłego roku zakupiła go Spółka Restrukturyzacji Kopalń dla pracowników oddziału Boże Dary. Ten aparat ucieczkowy z masą tlenotwórczą różni się od innych podobnego przeznaczenia, dostępnych na światowym rynku, przede wszystkim dłuższym czasem użytkowania. Zapewnia bezpieczną ewakuację załogi ze strefy zagrożenia (gazami szkodliwymi dla zdrowia lub w której stężenie tlenu nie nadaje się do oddychania) przez 70 minut. W spoczynku czas jego ochronnego działania wynosi 220 minut. Jest lekki (waży podczas użycia 2,8 kg). Ma ergonomiczną obudowę i można go nosić na plecach lub na ramieniu. Posiada amortyzatory zabudowane na płycie nośnej pochłaniacza, które chronią rdzeń aparatu przed uszkodzeniami mechanicznymi.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Dajcie je do testowania urzędnikom z UG, bo lobbuja na rzecz ukraińskich aparatów ucieczkowych.
'Niebieska krata' okulary źle założone. Osoby nadzorujące test powinny zwracać uwagę na takie szczegóły. Prawdopodobnie dłuższy czas wycofania i taki sposób założenia okularów będzie niewygodny dla użytkownika. Może producent rozważy niewielką zmianę w kształcie oprawy okularów, tak aby użytkownik nie musiał się zastanawiać nad sposobem ich zakładania, było by to nowatorskie rozwiązanie.