Jeden z polskich górników rannych w wyniku wybuchu metanu w czeskiej kopalni ČSM w Stonawie (w spółce OKD) został już zwolniony z ostrawskiego Szpitala Uniwersyteckiego.
Mężczyzna miał poparzone 10 proc. ciała. Jak wyjaśniła Nadia Chattova - rzeczniczka lecznicy, rodziny prosiła o podanie tej informacji z tygodniowym opóźnieniem.
Pacjent będzie nadal pod opieką czeskich lekarzy. Wizytę kontrolną wyznaczono za miesiąc. Na leczeniu pozostaje wciąż górnik, u którego stwierdzono poparzenia ponad połowy ciała. I w tym przypadku rodzina zastrzegła sobie poufność. Lekarze nie będą się wypowiadać o stanie jego zdrowia. Z początkiem stycznia był on bardzo ciężki.
Tymczasem Ivo Čelechovský - rzecznik OKD powiedział czeskim mediom, że sytuacja w podziemnych wyrobiskach, gdzie nastąpił wybuch metanu, jest nadal skomplikowana i co za tym idzie, wydobycie ciał poległych górników, jak też przeprowadzenie wizji lokalnej nie jest na razie możliwe.
Przypomnijmy, że 20 grudnia 2018 r. w kopalni ČSM w Stonawie miał miejsce wybuch metanu. Zginęło wówczas 13 górników, w tym 12 z Polski.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.