Na czym znają się wszyscy Polacy? Na polityce, piłce nożnej, medycynie i węglu. Czy aby na pewno? Podsumowując rok łatwo natknąć się na wypowiedzi, wydawałoby się, poważnych ekspertów, a na pewno polityków z pierwszych stron gazet, którzy o Śląsku i górnictwie opowiadają… dziwne rzeczy. Oto nasz subiektywny TOP 3.
1. miejsce ROBERT BIEDROŃ, b. prezydent Słupska, 14 grudnia 2018 r.:
„Do 2025 r. ja i moja siła polityczna zlikwidujemy wszystkie funkcjonujące w Polsce kopalnie, odejdziemy od węgla tak, żeby już nigdy nikt więcej nie musiał umierać ze względu na smog. Doprowadzimy do tego, że Polska w całym regionie Europy Środkowo-Wschodniej będzie miała najczystsze powietrze”.
Objaśniamy: nie można zlikwidować w tak krótkim czasie kopalni, bo trzeba byłoby również zmienić naszą energetykę, która nadal oparta jest głównie na węglu. Węgiel jest podstawą miksu energetycznego z latami będzie w nim procentowo go ubywać, bo planowany jest rozwój OZE i elektrowni jądrowej, ale jego ilość pozostanie na mniej więcej podobnym poziomie do 2050 r. Zmiana energetyki i przestawienie jej na inne źródła to kilkadziesiąt lat, a nie kilka. Co do smogu – winę za jego powstawanie ponosi m.in. niska emisja, ogrzewanie domów przestarzałymi piecami, ale to niejedyne jego źródło. Smog pojawia się także latem, a powodem są samochody. Może warto zamiast likwidować węgiel i zamykać kopalnie, postawić na wymianę kotłów grzewczych na bardziej ekologiczne, podłączenie budynków do sieci grzewczych, czy w końcu na ulepszanie transportu publicznego i profilaktykę – wyjaśnienie ludziom, że palenie śmieci i opału marnej jakości nie jest dobre ani dla nich, ani dla środowiska. Na koniec warto też przypomnieć, że w Polsce mamy około 7000 kopalni. Bo w kopalni można wydobywać nie tylko węgiel, ale też i inne surowce, bez których nie moglibyśmy żyć.
2. miejsce KATARZYNA LUBNAUER, przewodnicząca Nowoczesnej, 16 grudnia 2018 r.:
„Nowoczesna jest za odejściem od energetyki opartej na węglu. Ambitną perspektywą jest 2035 rok, ale nie osiągniemy nic bez mapy drogowej dojścia do stanu, w którym energia w Polsce będzie pozyskiwana głównie z OZE!”
Objaśniamy: Węgiel i oparta na nim energetyka kiedyś się skończą, to jest nieuniknione. Na pewno jednak nie w 2025 r., ani w 2035 r., chyba że chcemy się w Polsce cofnąć do epoki kamienia łupanego. W tym czasie (patrz wyżej) nie jest możliwe przeorganizowanie naszej energetyki. Co do OZE, to kłopoty z nimi mają Niemcy. Tego typu źródła energii na szczęście zaczęły tanieć, ale mają jedną podstawową wadę – są niestabilne. Kiedy przestaje wiać wiatr, wiatraki stają i nie produkują energii, kiedy nie świeci słońce – fotowoltaika może służyć jedynie... wątpliwej ozdobie. Na dodatek nie nauczyliśmy się jeszcze gromadzić zapasów energii w wystarczającym stopniu. Słowem: nie ma ucieczki od OZE, ale towarzyszyć jej musi alternatywa w postaci konwencjonalnych źródeł energii. Póki co jest to węgiel, ale może być także atom i gaz. Faktem jest też, że w niemieckim miksie elektroenergetycznym nadal dominuje węgiel. W pierwszym półroczu elektrownie z węgla brunatnego wyprodukowały ponad 24 proc. całości energii, a z węgla kamiennego 13,3 proc. Elektrownie jądrowe to 12,7 proc., a gazowe 7,2 proc.
3. miejsce JANUSZ LEWANDOWSKI, eurodeputowany PO, 6 grudnia 2018 r.:
„Górnicza orkiestra witała uczestników szczytu klimatycznego w Katowicach, w polskim pawilonie mydło i żel z węgla, spółki węglowe jako sponsorzy i PAD (prezydent Andrzej Duda - od red.) o dozgonnym umiłowaniu węgla. Wygłupili się na cały świat, niczym gospodarz zjazdu wegetarian serwujący krwiste steki”.
Objaśniamy: Początek szczytu klimatycznego przypadł na 4 grudnia, czyli dzień, kiedy na Śląsku, ale też w innych górniczych rejonach kraju, obchodzimy Barbórkę – święto wpisane w tym roku na krajową listę niematerialnego dziedzictwa kulturowego. Ślązacy i nie tylko, bo w zasadzie wszyscy mieszkańcy województwa śląskiego, słyną z gościnności. Powitali więc delegatów COP24 tym, co mają najlepszego, czym się szczycą, z czego słyną, czyli m.in. orkiestrami górniczymi. Pewnie do głowy nikomu nie przyszło, że może zostać to odczytane jako prowokacja. A poza tym, czym mieliśmy w stolicy Śląska powitać gości? Tańcami łowickimi? To jakby naprawdę… nie nasz klimat. Węgiel na stoisku Katowic pojawił się jako symbol przemian, jakie przechodzi miasto i region. Pokazano inne formy jego wykorzystania niż tylko spalanie. Udział spółek górniczych i energetycznych to także nie prowokacja, ale dowód na to, że bliskie im są sprawy ekologii, ograniczania emisji i próbują dostosować się do zmian, przed którymi wszyscy stoimy. Jeden z paneli dyskusyjnych był poświęcony m.in. przemysłowemu zgazowaniu węgla.
Jeśli ktoś nie zgadza się z naszymi tezami, ma na nie inne spojrzenie lub chciałby po prostu coś dorzucić do wyjaśnień dla polityków – zapraszamy do dyskusji na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie (e-mail: redakcja@nettg.pl).
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Niech Biedroń idzie robić na dół, wtedy stanie się mężczyzną
Taaa....a prąd jest z gniazdka....
A prawda jest taka, że lobby górnicze opóźnia jak tylko może odejście od węgla w Polsce przy wsparciu większości polityków. Wszystko skończy się tak, że kopalnie będą i tak zamykane w niedalekiej przyszłości jedna za drugą z wielu oczywistych powodów, a Polska znajdzie się w sytuacji bez wyjścia i zmuszona będzie do kupowania ogromnych ilości węgla ! ! !
Nie od dziś wiadomo, że połowa pracy polityków to robienie wokół siebie szumu:) Smutne jest to, że społeczeństwo nie przesącza tego przez własne mózgownice tylko przyjmuje co usłyszy. Nie zmienia to jednak faktu, że z węglem trzeba zerwać . Dofinansowania do wymiany kotłów i edukacja ludzi to dobry pomysł. Sami zmieniliśmy piec na pelletowy około 4 lata temu. Przy stosowaniu dobrego pelletu środowisku szkodzi się minimalnie.
Nie od dziś wiadomo, że połowa pracy polityków to robienie wokół siebie szumu:) Smutne jest to, że społeczeństwo nie przesącza tego przez własne mózgownice tylko przyjmuje co usłyszy. Nie zmienia to jednak faktu, że z węglem trzeba zerwać . Dofinansowania do wymiany kotłów i edukacja ludzi to dobry pomysł. Sami zmieniliśmy piec na pelletowy około 4 lata temu. Przy stosowaniu dobrego pelletu np. olimp środowisku szkodzi się minimalnie.
Od dawna wiadomym było, że t zw. krajowi i nie tylko, politycy to ludzie z chorą ambicją, dążący wyłącznie do osiągnięcia korzyści materialnych, natomiast ich wiedza ogólna jest niestety odwrotnie proporcjonalna do tychże ambicji, z tego też względu nie biorę udziału w głosowaniach, które owi politycy nazywają wyborami.
Wygląda na to, że całkiem spora grupa osób ubiegających się o władzę ma poziom intelektualny dzieci z podstawówki. Tych gorzej radzących sobie z nauką.