Indeksy na Wall Street na zamknięciu wtorkowej, 8 stycznia, sesji zanotowały około 1-procentowe wzrosty w reakcji na postępy w negocjacjach USA-Chiny. Inwestorzy czekają na rozwój wydarzeń w sprawie zawieszenia rządu federalnego w USA. Wśród liderów zwyżek znalazły się firmy technologiczne, nieruchomościowe oraz przemysłowe.
Dow Jones Industrial na zamknięciu zwyżkował o 1,09 proc., do 23 787,45 pkt.
S&P 500 wzrósł o 0,97 proc. i wyniósł 2574,41 pkt.
Nasdaq Comp. poszedł w górę 1,08 proc. do 6897,00 pkt.
W indeksie S&P 500 najwyższe wzrosty notowały branże technologiczne, nieruchomości i przemysłu, a w dół szły akcje banków. Kilka procent straciły akcje Nvidii, co pociągnęło za sobą spadki u innych producentów półprzewodników.
Prezes Apple Tim Cook próbował we wtorek złagodzić pewne niepokoje związane z działalnością firmy. W rozmowie z CNBC powiedział, że ekosystem Apple nigdy nie był mocniejszy niż obecnie. W zeszłym tygodniu notowania spółki mocno ucierpiały w efekcie obniżenia kwartalnej prognozy przychodów, spowodowanej spowolnieniem w Chinach. Cook stwierdził, że jest dobrej myśli, jeśli chodzi o negocjacje handlowe między USA a Państwem Środka.
Po wypowiedziach Tima Cooka akcje Apple rosły ponad 2 proc. Zyskiwały też m.in. Amazon, Facebook, Alphabet i Netflix. Spółki te mocno zyskują już od końcówki grudnia. Facebook w tym czasie zyskał już 12 proc., Amazon prawie 25 proc., a Alphabet jest na plusie ponad 35 proc.
- Inwestorzy stają się nieco bardziej optymistyczni. Myślę, że zauważyli oni, że spółki z grupy FAANG to solidne podmioty, a ich wartość spadła po silnej wyprzedaży. Pojawił się też pewien optymizm w rozmowach handlowych między krajami, a grupa FAANG jest mocno skorelowana z postępem tych negocjacji - powiedział Ryan Nauman, strateg rynkowy z Informa Financial Intelligence.
Od poniedziałku trwają rozmowy wiceministrów USA i Chin w sprawie relacji handlowych. Agencja Reutera podała we wtorek, że drugiego dnia rozmowy zostały przedłużone.
Administracja prezydenta USA Donalda Trumpa oceniła w poniedziałek, że USA mogą osiągnąć "rozsądny trade deal" z Chinami, zwłaszcza że prezydent Chin Xi Jinping oddelegował jednego ze swoich czołowych doradców do negocjacji z Amerykanami w Pekinie.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.