Złoty powinien utrzymywać się w przedziale 4,28-4,32/EUR w najbliższych miesiącach - oceniają ekonomiści. Ich zdaniem, silnym spadkom rentowności krajowych obligacji sprzyjają zarówno czynniki lokalne, jak i zagraniczne, ale dochodowość 10-latek może ponownie wzrosnąć do poziomu 3 proc.
"Potencjał do aprecjacji złotego jest ograniczony przez pogarszające się perspektywy dla gospodarki. Oczekujemy, że eurozłoty utrzyma się w przedziale 4,28-4,32 w nadchodzących miesiącach" - napisano w raporcie Erste.
"Ryzyka dla naszej prognozy są głównie zewnętrzne i zależą przede wszystkim od apetytu na ryzyko inwestorów, którzy prawdopodobnie pozostaną wrażliwi na globalny rozwój wydarzeń (Brexit, rozmowy ws. włoskiego budżetu). Ponadto, złoty pozostaje wrażliwy na zachowanie pary EUR/USD" - dodano.
W długim horyzoncie Erste spodziewa się umocnienia złotego do 4,23/EUR, co będzie zależne od perspektyw wzrostu gospodarczego i zacieśniania monetarnego, jeśli inflacja wzrośnie powyżej celu NBP.
Rynek długu
Rentowności polskich obligacji 10-letnich spadły w środę poniżej poziomu 3 proc. po raz pierwszy od kwietnia 2018 r.
- Zakładamy, że rentowność 10-letnich obligacji nie oddali się istotnie od 3 proc. i może do tego poziomu wrócić. Nie będzie jednak dużym zaskoczeniem, jeśli dobre nastroje się utrzymają - powiedział Arkadiusz Trzciołek, strateg rynku długu PKO BP.
Jego zdaniem, za silne spadki rentowności polskich obligacji odpowiadają zarówno czynniki lokalne, jak i zewnętrzne.
- Sytuacja budżetowa w Polsce jest dobra. W piątek odbędzie się trzecia z rzędu aukcja zamiany, nie ma emisji nowego długu na rynek, tylko w zamian za papiery, które MF i tak by wkrótce odkupił - powiedział.
- W piątek GUS prawdopodobnie potwierdzi szacunek inflacji, który był niższy od oczekiwań i dał argument RPP do utrzymywania łagodnej polityki - dodał.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.