- Straszenie węglem z pozycji Polski jest nieodpowiedzialne, bo tak samo CO2 emitują inne paliwa kopalne, takie jak gaz ziemny czy ropa naftowa - mówił w czwartek, 6 grudnia, w Sejmie minister środowiska Henryk Kowalczyk.
Minister odpowiadał na pytanie posłów PO Agnieszki Pomaskiej, Tomasza Cimoszewicza i Joanny Kluzik-Rostkowskiej dotyczące trwającego w Katowicach szczytu klimatycznego ONZ (COP24).
Pomaska przywołała wypowiedź prezydenta Andrzeja Dudy podczas otwarcia COP24, że energetyka oparta na węglu nie stoi w sprzeczności z ochroną klimatu.
- Te słowa stoją w sprzeczności z nauką, to tak jakby powiedzieć, że ziemia jest płaska, a słońce krąży wokół ziemi - mówiła posłanka PO.
- Problem polskiego środowiska jest to, że dominuje w polskiej energetyce węgiel kamienny - przekonywała. Przywołała dane Eurostatu, że Polska emituje 9,8 proc. CO2, wytwarzanego przez wszystkie kraje UE.
- Czy nie jest to afront wobec gości, którzy przyjechali do Katowic i którzy chcą walczyć z negatywnymi skutkami ocieplenia - powiedziała.
Pytała też, o jakim okresie mówił prezydent, gdy chwalił się, że Polska zredukowała emisje CO2 o 30 proc. i czy to nie był okres do roku 2012. Dopytywała też, jak słowa prezydenta mają się do polityki energetycznej państwa, w której "rząd stawia krzyżyk na energetyce wiatrowej".
Kowalczyk odpowiadał, że konferencja COP24 została staranie przygotowana, a uczestnicy "są zachwyceni organizacją i polską gościnnością". Celem konferencji jest, mówił, aby "deklaracje, które zapadły w Paryżu, zostały przekute w konkretne decyzje".
- Zdajemy sobie sprawę, że w mikście energetycznym udział węgla powinien maleć, ale mówiąc o węglu, mylimy pewne pojęcia. Trzeba pamiętać, że wszystkie paliwa kopalne emitują CO2, jeśli je spalamy. Jednakowo należy więc traktować węgiel, gaz ziemny i ropę naftową - przekonywał.
Zdaniem Kowalczyka "straszenie węglem z pozycji Polski jest nieodpowiedzialnością, dlatego że identyczną emisję CO2 powoduje spalanie ropy czy gazu".
- Dziwię się, że pani poseł szczególnie piętnuje węgiel, bo akurat węgiel jest bogactwem Polski - mówił. Dodał, że nie słyszał, aby np. Arabia Saudyjska piętnowała emisję CO2 z ropy naftowej.
Minister przyznał też, że Polska zredukowała CO2 z prawie 30 proc. w latach 1989-2013, a następnie emisja do roku 2017 "prawdopodobnie wzrosła o ułamek procenta". Nie zmienia to faktu, dodał, że redukcja emisji w Polsce o 30 proc. jest jedną z największych w Europie.
Zamierzenia są takie, według Kowalczyka, aby w 2050 r. nastąpiło zbilansowanie emisji i pochłaniania CO2.
- Do takiego sukcesu Polska chce się przyłączyć - powiedział Kowalczyk.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.