Luka pokoleniowa, która trapi polskie górnictwo, spowodowała konieczność zlecania wielu robót firmom zewnętrznym. W kopalni Ruda, dzięki mobilizacji załogi i pozyskaniu drogą alokacji nowych pracowników, wiele prac prowadzi się już siłami własnej załogi. Prym w tym względzie wiodą brygady szybowe.
Utrzymywanie szybów w dobrym stanie technicznym to warunek funkcjonowania każdego zakładu górniczego. Roboty szybowe realizowane przez podmioty zewnętrzne generowały spore koszty. Już w ub.r. zarządzeniem kierownika ruchu zakładu Michała Piechy wprowadzono innowację dotyczącą połączenia dwóch oddziałów szybowych odpowiadających za wydobycie i transport pionowy w jeden - MPSZ1-B. Do załogi dokooptowano ochotników z innych oddziałów, którzy pomyślnie przeszli przez sito badań specjalistycznych oraz pracowników alokowanych z innych kopalń Polskiej Grupy Górniczej, posiadających odpowiednie kompetencje. Pomysłodawcą przedsięwzięcia był Sławomir Baranowski, kierownik Działu Energomechanicznego w ruchu Bielszowice. Dziś można śmiało powiedzieć, że był to przysłowiowy strzał w dziesiątkę.
Nowe doświadczenia
- Realizacja robót szybowych systemem zleconym nie dawała możliwości nabywania nowych doświadczeń przez naszych pracowników. Teraz jest to możliwe. Ludzie w bardzo szybkim tempie przyswoili sobie wiedzę niezbędną do pracy w wyrobiskach pionowych i doskonale się w tym fachu realizują – podkreśla Ireneusz Ośliźniok, główny mechanik ds. obiektów podstawowych.
Wyniki, które uzyskują szybowcy z ruchu Bielszowice, mówią same za siebie. Ich chrzest bojowy miał miejsce w szybie III ruchu Bielszowice, gdzie od lat bieżąca wymiana elementów zbrojenia prowadzona była systemem zleconym. Wygaśnięcie umowy z podmiotem zewnętrznym wymusiło podjęcie działań naprawczych siłami własnej załogi. Opracowana technologia prowadzenia robót szybowych początkowo zakładała wymianę jednego elementu na dwóch zmianach roboczych, i to na dodatek w dniach wolnych od wydobycia. Wraz z nabywaniem doświadczenia przez młodą załogę czas ten uległ skróceniu do 3-4 godzin. Sama wymiana zbrojenia w szybie III przyniosła spore oszczędności. Dość powiedzieć, że koszt wymiany jednego dźwigara głównego przez firmę zewnętrzną wynosi 8600 zł, natomiast siłami własnymi to ok. 3540 zł. W ten sposób, w okresie od stycznia do września br. ruch Bielszowice kopalni Ruda zaoszczędził 258 060 zł. Dodatkową korzyścią wymiany zbrojenia jest zwiększenie prędkości jazdy podczas transportu materiałów oraz jazdy ludzi z 6 m/s do 12 m/s, co pozwoliło na zwiększenie wydajności transportowej szybu.
Kolejnym działaniem związanym z intensyfikacją robót szybowych siłami własnej załogi była zabudowa rurociągu podawania gazów inertnych. Podczas gdy firma zewnętrzna potrzebowała na przeprowadzenie tych działań 12 miesięcy, załoga własna wykonała to zadanie w okresie zaledwie półtora miesiąca. Oszczędności i w tym przypadku były spore. Sięgnęły sumy 877 500 zł.
Wzięli się za liny
Na tym jednak nie koniec. Pracownicy Oddziału szybowego podjęli kolejne wyzwanie polegające na wymianie lin wyciągowych. Są to roboty szczególnie odpowiedzialne i wymagające stosowania nadzwyczajnych środków bezpieczeństwa.
- I w taki sposób w ruchu Bielszowice po wielu latach powróciliśmy do realizacji robót szybowych z wykorzystaniem własnego potencjału pracowniczego i sprzętu. Za nami jest już operacja wymiany lin nośnych w przedziale zachodnim wyciągu szybowego szybu III oraz w przedziale A wyciągu szybowego szybu V. Nasi szybowcy wymienili również z powodzeniem liny wyrównawcze w przedziale zachodnim wyciągu szybowego szybu III, a także liny nośne dwulinowego wyciągu szybowego szybu II. Niewielki udział podmiotów zewnętrznych niezbędny był jedynie do przeprowadzania specjalistycznych prac związanych z wykonaniem certyfikowanych połączeń lin nowych ze starymi – relacjonuje Michał Pawlik, sztygar oddziałowy w oddziale MPSZ1-B.
Warto przy okazji wspomnieć, że do operacji wymiany lin, ze względu na konieczność zapewnienia wymaganego obłożenia stanowisk robotniczych, zaangażowana została zarówno załoga własna ruchu Bielszowice, jak i pracownicy ruchów Halemba i Pokój. Po raz kolejny czasowa alokacja pracowników kopalni Ruda pomiędzy ruchami przyniosła konkretną korzyść, nie wspominając o wymianie doświadczeń pomiędzy załogami, która też jest bardzo istotna dla funkcjonowania wieloruchowej kopalni, jaką jest Ruda.
Brygady szybowe odpowiadają dziś w rudzkiej kopalni za bezpieczne prowadzenie transportu osób, materiałów i urobku. Przeprowadzają też niezbędne prace we wszystkich ośmiu szybach należących do ruchu Bielszowice. Dzięki wprowadzeniu załogi oddziału MPSZ1-B w miejsce firm obcych ruch Bielszowice zaoszczędził w mijającym roku ok. 3,6 mln zł.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Żeby te chopy doceniali naszo robota a niy jak przidziesz pod szyb to robią się Panami wiecej szacunku i będziemy żyć w zgodzie lepsza na Pawłowie od Was była firma kiedy przidziesz wtedy wyjedziesz i pzdr dla ochrony robiącej zdjęcia Panowie w aparacie jest coś takiego jak ZOOM
Nic dodać nic ująć :]
Do ryll. Wyślij se walyntym w łeb. Nie trzeba siedzieć w ścianie baranie żeby być górnikiem. Te chopy marzną w szybie przy wymianie uzbrojenia szybu a Ty siedzisz w ścianie i dopiero jak Ci zaplacom rolka to się bieresz do roboty. A wypłata i tak mosz dwa razy tako jak inni.
Komentarz usunięty przez moderatora z powodu złamania regulaminu lub użycia wulgaryzmu.
Niestety i nas na brzeszczach pod szybem przy -5 na zewnątrz tutaj to namo + dochodzi do tego podmuch z szybu. Ludzie chorują i nic z tym nie robią. O jakie utrzymanie szybu chodzi?
Ciekawe ile z tych oszczędności dali premi tym pracownikom na Mysłowice - Wesoła jest to Bóg zapłać.
Niech góra zacznie policji płacić to ludzie się znajdą a nie tylko dla siebie wrzelakimi zaszczyty i ordery i premie
najsmieszniejsze jest to ze ci pseudo gornicy tez ida na emeryture po 25 latach nigdy nie widzac wegla na wlasne oczy
Dopóki górnictwem będzie kierować warszawa,to będzie nie rentowne,bo zyskami ze Śląska zalewają dziurę budżetową ministerstwo górnictwa powinno wrócić na Śląsk tylko w ten sposób gospodarka odbije się od dna.