Złoty powinien w najbliższym czasie pozostać w przedziale 4,26-4,34 za euro; polska waluta pozostanie podatna na zmiany na globalnych rynkach - oceniają ekonomiści we wtorek, 13 listopada. Ich zdaniem do końca listopada rentowności krajowych obligacji mogą rosnąć, szczególnie na długim końcu.
"Kurs EUR/PLN wrócił do przedziału 4,26-4,34 obserwowanego od sierpnia i na ten moment analiza techniczna nie daje mocnych sygnałów, by sytuacja miała się w najbliższym czasie zmienić (...). W ostatnim czasie krajowa waluta była dość wrażliwa na zmiany na globalnym rynku i zakładamy, że podobnie będzie w najbliższych tygodniach" - napisano w raporcie Santander Bank Polska.
Zdaniem ekonomistów banku EUR/PLN na koniec miesiąca wyniesie 4,28.
"Przez większą część października notowania walut CEE przebiegały w bardzo spokojnej atmosferze i dopiero przełom miesiąca przyniósł osłabienie pod wpływem pogorszenia globalnych nastrojów (...). Zakładamy, że w listopadzie nie będzie kontynuowany ruch deprecjacyjny z przełomu miesiąca. Sądzimy, że globalny nastrój poprawi się po znacznych spadkach indeksów giełdowych, a euro zacznie odrabiać straty do dolara, co powinno być korzystne dla złotego i innych walut regionu" - napisano.
Deficyt w obrotach bieżących we wrześniu wyniósł 547 mln euro wobec konsensusu 400 mln euro deficytu - podał NBP. Eksport wzrósł o 0,3 proc. rdr wobec konsensusu wzrostu o 3,0 proc. rdr, natomiast import wzrósł o 5,4 proc. rdr wobec konsensusu wzrostu o 5,6 proc. rdr.
"Publikacja bilansu płatniczego zaskoczyła negatywnie. (...) Główną przyczyną niespodzianki był najgłębszy od ponad pół roku deficyt w obrotach towarowych, co wynikało w szczególności z wyraźnego wyhamowania eksportu (0,3 proc. rdr vs 7,2 proc. rdr miesiąc wcześniej), w dużej części na skutek negatywnego efektu kalendarzowego. Inne publikacje danych sugerują jednak, że narastają problemy z malejącym popytem zagranicznym (słabnące Niemcy i Azja)" - napisano w komentarzu PKO BP.
"Z uwagi na odwrócenie efektów kalendarzowych kolejny miesiąc powinien przynieść ożywienie wymiany towarowej, ale słabnięcie globalnej koniunktury w połączeniu z trendami na rynkach surowców i wciąż silnym popytem krajowym oznaczają, że deficyt towarowy będzie się pogłębiał" - dodano.
Rynki długu
"W listopadzie powinno dojść do odreagowania na krajowym rynku długu. W naszej ocenie presja na wzrost rentowności krajowego długu powinna się stopniowo nasilać, w szczególności na długim końcu krzywej. Uważamy, iż dochodowość 10-letniego długu będzie kierować się w stronę bariery 3,30 proc. wspierana sytuacją na rynkach bazowych, gdzie normalizacja polityki pieniężnej przekłada się na coraz wyższe poziomy rentowności" - napisano w raporcie Banku Millennium.
"W przypadku obligacji z krótkiego końca krzywej spodziewamy się - w ślad za niezmiennie łagodną retoryką Rady Polityki Pieniężnej oraz zakupami obligacji ze strony banków komercyjnych - stabilizacji dochodowości wokół poziomu 1,55 proc., co doprowadzi do wystromienia krzywej SPW" - dodano.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.