Sejmowa Komisja ds. Energii i Skarbu Państwa przyjęła w czwartek, 8 listopada, poprawki do projektu nowelizacji Prawa energetycznego i innych ustaw. Zakłada ona m.in. podniesienie z 30 proc. do 100 proc. obowiązku sprzedaży energii przez giełdę i uregulowanie sprzedaży rezerwowej prądu i gazu.
W czwartek w Sejmie odbyło się drugie czytanie rządowego projektu nowelizacji. Wobec zgłoszenia 12 poprawek do projektu, trafił on ponownie do komisji. W celu ich rozpatrzenia komisja zebrała się w czwartek po południu.
Większość poprawek zgłosił klub PiS. Jak przedstawiała posłanka Beata Mateusiak-Pielucha, jedna z nich ma na celu wyeliminowanie ryzyka chwilowego wycofywania się przez sprzedawców z rynku i zaprzestania sprzedaży do swoich odbiorców w każdej niekorzystnej sytuacji przez nadmierne wykorzystywanie przez nich mechanizmu sprzedaży rezerwowej. Mechanizm ten powinien być bowiem stosowany tylko w przypadku trwałego zaprzestanie sprzedaży.
Inna przyjęta poprawka "ma na celu wyeliminowanie wątpliwości, na jakich zasadach sprzedawca z urzędu dokonuje rozliczeń z odbiorcami, z którymi zostały zawarte umowy ze względu na zaprzestanie sprzedaży paliw gazowych lub energii elektrycznej, jeżeli odbiorcami ten nie posiada sprzedawcy rezerwowego".
- W każdym przypadku, jeżeli sprzedawca dokonuje sprzedaży na rzecz odbiorcy w gospodarstwie domowym i posiada taryfę zatwierdzoną przez prezesa URE, powinien ją stosować w odniesieniu do tych odbiorców - mówiła Mateusiak-Pielucha.
Kolejna poprawka ma umożliwiać zwolnienie z obliga źródeł przyłączonych do wewnętrznych instalacji odbiorców, tzw. autoproducentów - gdy znaczna część energii elektrycznej jest zużywana na własne potrzeby produkcyjne. Inna poprawka - jak mówiła posłanka - ma usuwać wątpliwość interpretacyjną dot. ważności umów zawartych przed wejściem w życie nowelizacji.
Poseł Andrzej Czerwiński (PO) zgłosił poprawkę usuwającą proponowaną w ustawie o gospodarowaniu nieruchomościami zmianę zakładającą, że - jak mówił - przy prowadzeniu prac konserwacyjno-remontowych spółki dystrybucyjne "będą mogły wejść w teren prywatny, a konsekwencje będzie później rozstrzygał starosta".
Jak przekonywał Czerwiński, zmiana ta ma w rzeczywistości charakter ustawy specjalnej, ograniczającej własność prywatną. Wiceminister energii Tomasz Dąbrowski akcentował jednak, że zmiana wprowadzająca rygor natychmiastowej wykonalności ma jedynie umożliwić dostęp do infrastruktury na potrzeby remontów, a spór może toczyć potem o ew. wysokość odszkodowania. Dąbrowski mówił też, że chodzi w tym wypadku o dobro ogółu. Poprawka Czerwińskiego została odrzucona.
Po rozpatrzenia poprawek Zdzisław Muras z Urzędu Regulacji Energetyki zwrócił uwagę na potrzebę wprowadzenia w toku dalszych prac zmiany zmierzającej do ingerencji w już zawarte umowy. Jak wyjaśniał, ponieważ większość umów na przyszły rok zostało już zawartych, ich wyłączenie z obliga sprawi, że obligo - jak ocenił - "nie zafunkcjonuje" w proponowanej skali, pozostając na poziomie ok. 30 proc. Celem jest bowiem - według URE - zagwarantowanie stabilnych cen energii w gospodarstwach domowych w 2019 r.
Wiceminister Dąbrowski wyjaśniał, że pierwotne przedłożenie zakładało ingerencję w część umów, zrezygnowano z tego jednak z uwagi na dyskusją dotyczącą kwestii wywłaszczania praw.
W projekcie - poza kwestią obliga - proponuje się też wprowadzenie ustawowego umocowania operatora systemu dystrybucyjnego do działania w imieniu i na rzecz odbiorcy końcowego (tzw. sprzedaż rezerwowa) oraz dodatkowy mechanizm zabezpieczający na wypadek, gdyby sprzedawca rezerwowy nie podjął sprzedaży - w takiej sytuacji sprzedaż będzie realizował sprzedawca z urzędu.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.