Już w niedzielę, 21 października, decydujemy o tym, kto będzie rządzić w naszej gminie, powiecie i województwie. Są to pierwsze wybory samorządowe po nowelizacji Prawa wyborczego. Co to oznacza w praktyce?
Zmiana, wokół której toczyła się najszersza dyskusja, dotyczyła wprowadzenia dwukadencyjności wójtów, burmistrzów i prezydentów miast. Zgodnie z zasadą lex retro non agit (prawo nie działa wstecz – red.) dwie kadencje będą liczone od tegorocznych wyborów, bez względu na to, jak długo wcześniej dana osoba zasiadała na danym stanowisku. Zmieniono także czas kadencji organów samorządowych z 4 do 5 lat.
Nowa ordynacja wyborcza przyniosła także ograniczenie jednomandatowych okręgów wyborczych. Radni są wybierani w okręgach wyborczych bezpośrednio spośród zgłoszonych kandydatów. W gminie liczącej do 20 tys. mieszkańców o wyborze na radnego rozstrzyga liczba ważnie oddanych głosów na poszczególnych kandydatów. Z kolei w gminach powyżej 20 tys. mieszkańców podziału mandatów pomiędzy listy kandydatów dokonuje się proporcjonalnie do łącznej liczby ważnie oddanych głosów odpowiednio na kandydatów danej listy. W podziale mandatów uczestniczą jednak listy kandydatów tych komitetów wyborczych, na których listy w skali gminy oddano co najmniej 5 proc. ważnie oddanych głosów.
W każdym okręgu wyborczym tworzonym dla wyboru rady w gminie liczącej do 20 tys. mieszkańców wybiera się 1 radnego. Dla wyboru rady w gminie powyżej 20 tys. mieszkańców tworzy się okręgi wyborcze, w których wybiera się od 5 do 8 radnych.
W tym roku ograniczenia objęły także głosowanie korespondencyjne. Będzie ono dostępne jedynie dla osób niepełnosprawnych. Nową jakością ma być wprowadzenie dwóch rodzajów komisji obwodowych. Pierwsza ma czuwać nad prawidłowym przebiegiem głosowania. Natomiast druga ma liczyć głosy po zamknięciu lokali wyborczych.
Zmiany objęły także kryteria, według których ocenia się, czy głos jest ważny czy nieważny. Dotychczas znakiem obowiązującym w czasie wyborów był krzyżyk. Ten symbol należało postawić w kratce znajdującej się przy nazwisku kandydata. Każde inne znaki dyskwalifikowały głos i uznawano go za nieważny. Teraz wystarczy, że na kartce znajdą się dwie przecinające się linie, inne dopiski nie będą unieważniać głosu, nawet dodanie do listy własnego kandydata.
Jeżeli na karcie nie zaznaczymy żadnego z kandydatów, bądź zrobimy to przy dwóch nazwiskach - głos będzie jednak nieważny.
Wyborców w tym roku mogą zaskoczyć urny. Po raz pierwszy w ogólnopolskim głosowaniu nasze głosy będziemy wrzucać do przezroczystych skrzyń wykonanych z poliwęglanu. O ich wprowadzeniu zadecydowano w 2015 r., po poprzednich wyborach samorządowych.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.