Wraz z pogórniczym mieniem do Spółki Restrukturyzacji Kopalń nierzadko trafiają prawdziwe architektoniczne perły. Tak właśnie jest w Pszowie, gdzie część kopalnianych budynków jest autorstwa znanego niemieckiego architekta Hansa Poelziga. Ocalenie górniczej spuścizny to teraz duże wyzwanie dla gminy, która szuka pomysłu na zagospodarowanie obiektów.
Historia Pszowa jest związana z kopalnią Anna od ponad 150 lat. Od tego czasu kopalniane zabudowania na stałe wpisały się w krajobraz miasteczka, które leży na polsko-czeskim pograniczu. To stopniowo zaczęło zmieniać się przed ponad dekadą, kiedy rozpoczęła się sukcesywna likwidacja zakładu. W pierwszym etapie likwidacja była przeprowadzona w ramach działań Kompanii Węglowej, bez dotacji z budżetu państwa. Następnie wiosną 2016 r. zakład został przekazany do Spółki Restrukturyzacji Kopalń. Wtedy wyburzenia ruszyły pełną parą. Najbardziej spektakularna jest rozbiórka betonowej wieży szybu Chrobry II, która miała 73,5 m wysokości. Monumentalną konstrukcję trzeba rozbierać „kawałek po kawałku” za pomocą maszyn, bez użycia materiałów wybuchowych, z uwagi na ryzyko uszkodzenia stojącego tuż obok zabytkowego budynku maszyny wyciągowej szybu Chrobry I.
Niezwykłej urody budynek
Prosta w formie, ale niezwykłej urody zabytkowa maszynownia to właśnie jeden z budynków, którego autorem jest Poelzig. Niemiecki architekt zaprojektował również znajdujący się tuż obok magazyn główny oraz cześć zabudowań elektrociepłowni, która obecnie należy do Polskiej Grupy Górniczej. Poelzig to jeden z najbardziej znanych architektów okresu modernistycznego, a wśród jego dzieł były m.in.: tzw. Pawilon Czterech Kopuł we Wrocławiu, wieża wodna i hala targowa w Poznaniu, biurowiec IG Farben we Frankfurcie czy Teatr Wielki w Berlinie.
Oprócz dwóch budynków autorstwa Poelziga zachowanych zostanie również kilka innych obiektów, m.in. wieża szybu Jan wraz budynkiem maszyny wyciągowej i stacji ratowniczej, budynek kasyna. Wciąż decydują się losy wieży wyciągowej i budynku nadszybia szybu Chrobry I, które po licznych przebudowach zatraciły swój pierwotny charakter.
Rada miejska w Pszowie podjęła dwie uchwały, w których wyraża wolę nieodpłatnego nabycia nieruchomości od Spółki Restrukturyzacji Kopalń, wśród których oprócz działek i dróg są również wspomniane wcześniej kopalniane zabudowania.
Sęk w tym, że póki co niewielki Pszów nie ma pomysłu, jak zagospodarować pokopalniane budynki. Początkowo planowano, że dawna wieża wyciągowa szybu Jan zostanie zamieniona w wieżę widokową. To rozwiązanie okazało się jednak zbyt drogie dla budżetu gminy, która chciała na ten cel przeznaczyć niespełna ćwierć miliona zł, podczas gdy wykonawca zażądał prawie cztery razy tyle. W efekcie Pszów planuje wybudować drewnianą wieżę widokową w innym miejscu, przy wsparciu dotacji unijnej.
Wnuk podziwiał dzieło dziadka
Niewykluczone, że w rewitalizacji pokopalnianego kompleksu pomoże potomek projektanta części kopalnianych zabudowań. W wakacje, na zaproszenie Fundacji „Śląsk wczoraj i dziś”, do Pszowa przyjechał wnuk słynnego architekta Peter Poelzig. Podobnie jak jego dziadek i ojciec, 75-latek również jest architektem, a oprócz tego urbanistą. Przez większość zawodowego życia był związany z Duisburgiem w Zagłębiu Ruhry. To właśnie tam, za pośrednictwem internetu odnalazł go Benedict Kotzur, prezes Fundacji.
W ciągu dwóch dni Peter Poelzig miał okazję oglądać spuściznę dziadka na Górnym Śląsku. Oprócz kopalni Anna wraz z kompleksem elektrociepłowni w Pszowie, obejrzał również wieżę wyciągową kopalni Radlin oraz Kolonię Emma, której projekt został zrealizowany tylko w niewielkiej części.
- Pan Poelzig wcześniej prywatnie odwiedził Wrocław. My pokazaliśmy mu dorobek na Górnym Śląsku, związany z dziedzictwem przemysłowym. Oprócz tego chcieliśmy zwrócić uwagę na potrzebę zachowania tej spuścizny. Kopalnia Anna jest właśnie likwidowana, więc teraz jest ostatni moment, żeby ocalić jak najwięcej. Naszym zdaniem ocalony powinien zostać również budynek nadszybia wraz szybem Chrobry I, tak żeby zachować historyczny kontekst tego miejsca. Takie samo zdanie wyraził podczas swojej wizyty Peter Poelzig. Jego zdaniem rewitalizacja kopalni powinna rozpocząć się od opracowania koncepcji urbanistycznej całego terenu. Taka koncepcja powinna powstać w ramach międzynarodowego konkursu architektonicznego. Wnuk słynnego architekta zaoferował, że pomoże w zorganizowaniu takiego konkursu. To mogłaby być szansa na ocalenie tego miejsca – argumentuje prezes Kotzur.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Po Annie zostały widoki jak po Czeczenii. Jedynymi inwestorami na tym terenie są bandy złomiarzy,którzy pilnują interesu 24godz Pały boją się nocą patrolować okolicy i tylko w aucie siedzą i śpią-za próbę wybudzenia ze snu_mandat,albo pałą karzą.Miastem rządzą stare komuchy i namaszczeni potomkowie,którzy mają wizję i program koryto+.0pomysłu na gminę i jakikolwiek rozwój. Najwięksi pracodawcy w PszowieUrząd Miasta i szkoły podstawowe.
Szkoda, że po Andaluzji w Piekarach Śląskich nic nie zostawili, bo po Siemianowicach aż 2 działające szyby, na jeden tylko liny dać, a drugi działa. Natomiast inny niedziałający jest Parkiem Tradycji Górnictwa i Hutnictwa
Komentarz usunięty przez moderatora z powodu złamania regulaminu lub użycia wulgaryzmu.