Zarząd czeskiej spółki OKD liczy koszty. W ramach restrukturyzacji państwowego już przedsiębiorstwa, z dużym prawdopodobieństwem, dojdzie też do ostatecznej likwidacji kopalni Frensztat, która od lat znajduje się w tzw. trybie konserwacji. Jej utrzymanie generuje duże koszty.
Pole górnicze kopalni Frensztat ma powierzchnię 63 km kw. Co ciekawe, wraz z sąsiednim obszarem Czeladna-Krasna stanowi jedyne znaczące złoże węgla kamiennego z pokładami należącymi do karwińskich utworów węglonośnych poza regionem karwińskim.
Eksperci stwierdzili, że pięć pokładów nadaje się do eksploatacji. Jednak za zaniechaniem pomysłu fedrowania w tym rejonie przemawiają z kolei względy ekologiczne. Łączne zasoby węgla uwięzione pod ziemią w Beskidach oszacowano na ok. 1,6 mld t.
Frensztat był ogromną inwestycja za czasów Czechosłowacji. W połowie 1982 r. rozpoczęto głębienie szybu nr 4 zaprojektowanego zakładu Frensztat-Zachód. Podczas prac doszło do jego deformacji, dlatego wzmocniono jego obudowę. Ostateczna głębokość szybu nr 4 wynosi 943 m.
W marcu 1983 r. rozpoczęto na terenie tego samego zakładu budowę szybu nr 5. Prace przebiegły bez komplikacji, a jego głębokość osiągnęła 1088 m. Obydwa szyby zostały połączone na poziomie 590 m. 12 kwietnia 1988 r. wydobyto pierwszy węgiel szybem 5 z głębokości 885 m. W 1991 r., na fali kryzysu ekonomicznego, zapadła jednak decyzja o przejściu kopalni Frensztat w tryb konserwacji, który trwa do chwili obecnej.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.