Czeska spółka węglowa OKD fedruje na plusie. Dobre ceny węgla koksowego, jakie utrzymywały się w ostatnim okresie, sprawiają, że produkcja węgla znów się opłaca. Wydobycie kształtuje się na poziomie ok. 15 tys. t węgla. W miarę stabilnie zachowuje się również górotwór. Od dłuższego czasu nie musiano już z powodów technicznych, prewencyjnych lub ze względu na bezpieczeństwo zatrzymywać ścian lub robót przygotowawczych.
Plan reorganizacji, który został zaakceptowany przez wierzycieli dawnej spółki OKD, należącej do koncernu NWR Zdenka Bakali, zakładał zakończenie produkcji węgla przez państwowe już przedsiębiorstwo w 2013 r. Ostatnim zakładem miał być CSM. Okazało się, że po dokładniejszej analizie zasobów węgla, są jeszcze rejony, z których wydobycie może być opłacalne.
- Zamierzamy wydobywać do 2030 r. Myślę, że nam się to uda – powiedział Boleslav Kowalczyk, prezes zarządu OKD.
Obecnie w ramach jednej kopalni fedrują ruchy: CSM, Darkov i Karvina powstała przed laty z połączenia zakładów Armada oraz Lazy. Ten ostatni zakład miałby zakończyć wydobycie w przyszłym roku.
W ub.r. zatrzymano wydobycie w kopalni Paskov. Szyby są już przygotowane do likwidacji. Aktualnie trwają prace likwidacyjne ruchu 9 maja, dawnej części kopalni Darkov. Do wyburzenia przygotowano tam dwa kolejne szyby, a w sąsiedniej Doubravie kolejne trzy.
W sumie do 2020 r. OKD zlikwiduje dziesięć szybów na czterech dawnych zakładach górniczych. Potem wszystko już będzie zależeć od koniunktury na rynkach węgla. Trzeba jednak pamiętać, że do największych odbiorców węgla koksowego na terenie województwa morawsko-śląskiego należą trzynieckie zakłady metalurgiczne czy ArcelorMittal i elektrownia Detmarovice.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
A nasi południowi sąsiedzi, w przeciwieństwie do nas, potrafili zadbać o swój przemysł węglowy.