W ruchu Borynia kopalni Borynia-Zofiówka-Jastrzębie spodziewane są w najbliższych latach spore inwestycje. Jednym z głównych zamierzeń jest budowa nowego poziomu wydobywczego 1120 m. Obecnie prowadzone są prace przy drążeniu pierwszego wyrobiska, które go udostępni.
- Jeszcze w tym roku planujemy rozpocząć drążenie kolejnego przekopu biegnącego do nowego poziomu 1120 m, zleconego do wykonania firmie zewnętrznej. W planach mamy również pogłębienie szybu II do poziomu 1120 oraz wykonanie modernizacji szybu I. W toku są obecnie postępowania przetargowe, które wyłonią wykonawców planowanych robót. Zakładamy ukończenie pogłębiania szybu w 2023 r. i sukcesywną rozbudowę niezbędnej infrastruktury technicznej na nowym poziomie kopalni – wyjaśnia Jarosław Twardokęs, dyrektor techniczny ruchu Borynia.
Już za około dwa lata ukończona ma być modernizacja odstawy taśmowej urobku, która polega na zmianie szerokości taśmy przenośników odstawy głównej z obecnej 1200 mm na 1400 mm. Pozwoli to na bezproblemowe odbieranie urobku z rejonów głównej koncentracji wydobycia.
Schodzenie coraz niżej
Sięganie do coraz niżej położonych pokładów powoduje wzrost temperatury pierwotnej skał, która na projektowanym poziomie 1120 m osiąga nawet do 53 st. C. Rozbudowie kopalni będzie zatem towarzyszyć wzrost zagrożenia klimatycznego, któremu trzeba będzie skutecznie przeciwdziałać. Pociągnie to za sobą konieczność inwestowania w coraz nowocześniejsze i wydajniejsze urządzenia klimatyzacyjne. Obecnie kopalnia dysponuje urządzeniami klimatyzacji grupowej, jak i lokalnej o łącznej mocy chłodniczej 7,5 MW. Jej zwiększenie będzie możliwe poprzez budowę centralnej klimatyzacji o mocy sięgającej 10 MW, która w przyszłości zastąpi klimatyzację grupową, której moc kształtuje się obecnie na poziomie 3 MW.
Obecnie ruch Borynia fedruje czterema ścianami. Ten model jej funkcjonowania kierownictwo planuje utrzymać. Konsekwencją podjęcia nowych ambitnych wyzwań będzie konieczność zwiększenia zatrudnienia w ruchu Borynia.
Potrzebni nowi pracownicy
- Zatrudniamy obecnie łącznie 3059 osób. 2972 pracowników własnych oraz 87 pracowników powiązanej kapitałowo z JSW spółki JSW Szkolenia i Górnictwo. Już w najbliższym czasie planujemy przyjąć do pracy kolejnych 180 osób. Jeśli się tego nie zrobi już teraz, to za trzy, cztery lata zabraknie nam wyszkolonych fachowców, a przecież zakładamy rozwój zakładu – przekonuje dyrektor techniczny boryńskiego zakładu.
Chętnych do pracy na szczęście nie brakuje. W ostatnich latach podania o pracę złożyło kilka tysięcy osób. Część z nich miała już wcześniej kontakt z górnictwem węgla kamiennego, pozostali to przedstawiciele innych profesji, którzy gotowi są przekwalifikować się i zostać górnikami. Trzeba będzie ich wyszkolić.
- Muszą to zrobić nasi doświadczeni fachowcy, zanim odejdą na emerytury. Niepokojący jest ponadto fakt, że ubywa firm świadczących usługi dla kopalń, zwłaszcza tych wykonujących prace przy drążeniu wyrobisk. Nie pozostaje nam nic innego, jak tylko zastąpić pracowników zewnętrznych własnymi. Do tego się przygotowujemy – podkreśla Jarosław Twardokęs.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Najlepszy dyrektor na świecie. Słabe wydobycie i rekordowa ilość wypadków (nawet nie mówię o tych nie zgłaszanych). Ludzi przenosi za karę na łopatę bo pracują bez koszulek w temperaturze, gdzie człowiek zalewa się potem od samego chodzenia, a mówi o zatrudnianiu nowych.
Przyjedziesz pod zg brzeszcze to można przejąć całe oddziały scianowy i przodkowe pójdą za kasa