Co najmniej dziewięciu górników zginęło, a kilku innych odniosło poważne obrażenia w katastrofie, do której doszło w kopalni węgla kamiennego w Darra Adam Khel w pakistańskim regionie Kohat w środę rano, 12 września - poinformowały pakistańskie media.
Według informacji płynących w środę z Peszawaru, na miejscu trwała akcja poszukiwawcza czterech zaginionych pracowników.
Eksperci stwierdzili już, że w kopalni doszło do silnej eksplozji metanu, który uwalniał się w wyrobiskach z węgla. Katastrofa nastąpiła w środę o godz. 8 rano. Zawaleniu uległ cały rejon wyrobisk.
Lokalne władze donosiły o 13 górnikach, którzy zostali uwięzieni "tysiące stóp" pod ziemią (1000 stóp to 304,8 m - przyp. red.). Górnicy, którzy ulegli wypadkowi pochodzili z sąsiedniego dystryktu Shangla, przyjechali do Kohat w poszukiwaniu pracy.
Ratownicy odnaleźli podczas akcji ciała 9 pracowników. Czterech rannych odwieziono do szpitali. Jeszcze w środę władze dystryktu ogłosiły zakończenie akcji ratunkowo-poszukiwawczej. Podano oficjalnie, że pod ziemią nie ma już ludzi uwięzionych w zawalisku.
Media pakistańskie piszą, że wypadki w górnictwie węgla kamiennego wzmagają się w kraju szczególnie w okręgu Balochistan, gdzie działa większość krajowych kopalń. W sierpniu tego roku kilkunastu górników zginęło w Sanjidi po zawaleniu się wyrobisk. Dwóch mężczyzn udusiło się po wypadku w kopalni Much Tehsil 2 września tego roku. Wcześniej metan spowodował śmierć przez uduszenie sześciu górników w kopalni na granicy okręgów Kohat i Peszawar.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Ciała pod ziemia, ludzi nie odnalezieni a oni akcje zakończyli, brawa dla nich. nawet metanu nie mierzą, bo po co?. tam ludzi się nie liczą, ale koszt wydobycia .
Komentarz usunięty przez moderatora z powodu złamania regulaminu lub użycia wulgaryzmu.