Jak informowaliśmy w portalu netTG.pl, 5 października związkowcy z Solidarności mają pikietować warszawską siedzibę Polskiej Grupy Energetycznej (PGE), zarzucając władzom jej spółek m.in. utrudnianie działalności związkowej i dyskryminowanie związkowców. PGE zapewnia o prowadzeniu dialogu i nie widzi powodów do takiej akcji.
- Należy z całą stanowczością stwierdzić, że zarzuty kierowane pod adresem Grupy Kapitałowej PGE nie są poparte żadnymi merytorycznymi argumentami i sztucznie wywołują niepokoje społeczne, które przede wszystkim nie służą pracownikom - oświadczył w piątek, 7 września, rzecznik Grupy PGE Maciej Szczepaniuk, odnosząc się do informacji przekazywanych w ostatnim czasie publicznie przez związkowców z Solidarności.
O braku dialogu oraz dyskryminacji - jak oceniał - związkowców w Grupie PGE mówił w miniony poniedziałek podczas obchodów 38. rocznicy podpisania Porozumienia Jastrzębskiego w Jastrzębiu-Zdroju lider Solidarności Piotr Duda.
- To nie jest dobra zmiana, to jest zła zmiana - powiedział związkowiec, adresując te słowa do uczestniczącego w poniedziałkowych obchodach premiera Mateusza Morawieckiego.
Dwa dni później Rada Krajowego Sekretariatu Górnictwa i Energetyki NSZZ Solidarność podjęła uchwałę o przeprowadzeniu dwóch akcji protestacyjnych. 5 października związkowcy zamierzają pikietować siedzibę PGE w Warszawie, a jeśli to nie przyniesie zakładanego przez nich efektu - dwa tygodnie później chcą zorganizować znacznie większą, ogólnopolską manifestację przed siedzibą Ministerstwa Energii, które nadzoruje PGE. Domagają się dymisji szefów spółek z Grupy PGE, którym zarzucają dyskryminację i próbę osłabienia "S". Przedstawiciele Grupy zdecydowanie odpierają te zarzuty.
- Jako Solidarność od dawna upominamy się i apelujemy o przywrócenie normalnych zasad prowadzenia dialogu społecznego w PGE i jej poszczególnych podmiotach, szczególnie mamy tutaj na uwadze spółkę PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna - mówił przewodniczący Sekretariatu Górnictwa i Energetyki "S" Jarosław Grzesik, oceniając, że dotąd nie było żadnej reakcji rządu na liczne stanowiska związku - w tym jego Komisji Krajowej - dotyczące sytuacji w PGE.
W przyjętych w ostatnich miesiącach stanowiskach przedstawiciele "S" zarzucali szefom spółek z grupy kapitałowej PGE dyskryminację i próby wyeliminowania ich z dialogu, wręcz zwalczanie ich związku zawodowego. W opinii związkowców, "głównym celem zarządu i kierowników jednostek podległych PGE jest zastąpienie dialogu społecznego działaniami mającymi na celu osłabienie NSZZ Solidarność". Związkowcy negatywnie oceniali politykę personalną w PGE - ich zdaniem sprowadza się ona "do zastępowania pracowników, należących do "S" "osobami nieprzygotowanymi do sprawowania funkcji", a głównym powodem takich decyzji są - zdaniem "S"- osobiste ambicje decydentów.
"Standardem jest promowanie organizacji społecznych i związkowych, które w zamian za stanowiska i podwyżki dla swoich przedstawicieli gotowe są do wystąpień negatywnie oceniających NSZZ Solidarność" - napisała w przyjętej w kwietniu br. uchwale Komisja Krajowa związku.
- Wysoko cenimy sobie wszystkie prospołeczne działania rządu premiera Mateusza Morawieckiego, a wcześniej premier Beaty Szydło. Tym bardziej bierność rządzących wobec antypracowniczych i antyzwiązkowych praktyk w PGE jest dla nas niezrozumiała. Nie możemy dalej tolerować tej sytuacj - mówił Grzesik, tłumacząc powody zorganizowania manifestacji przed siedzibą PGE i ministerstwem.
Rzecznik Grupy PGE Maciej Szczepaniuk poinformował w piątek, że wszystkie sygnały płynące od pracowników Grupy PGE, które mogą dotyczyć łamania praw pracowniczych, są przyjmowane przez jej władze "z zaniepokojeniem i wielką uwagą".
- Na bieżąco monitorujemy wszelkie informacje mogące wskazywać na ewentualne nieprawidłowości w tym zakresie - zapewnił rzecznik.
Wskazał przy tym, że ani do Departamentu Compliance PGE (dział dbający o pełną zgodność działania firmy z prawem i przyjętymi standardami - PAP), ani do koordynatora ds. compliance w spółce zależnej PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna "nie wpłynęły żadne zgłoszenia ani skargi dotyczące dyskryminacji pracowników ze względu na przynależność do organizacji związkowych".
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.