W czasie likwidacji chodnika przyścianowego w kopalni Bogdanka w poniedziałek, 30 lipca, doszło do wypadku, w którym górnik zasypany został rumoszem skalnym. Po błyskawicznej akcji ratunkowej został wydobyty i przewieziony do szpitala.
Wypadek wydarzył się w polu Nadrybie kopalni LW Bogdanka. Na szczęście pracownik nie doznał po ziemią poważniejszych obrażeń. Jak potwierdziła Magdalena Kołodziejczyk ze służb prasowych Bogdanki, lekarze określają stan górnika jako dobry.
- Został otoczony odpowiednią opieką, otrzymał wszelką niezbędną pomoc - informuje Magdalena Kołodziejczyk, podkreślając, że bezpośednio po groźnym zdarzeniu przystąpiono w kopalni do akcji. Bardzo szybko uwolniono mężczyznę spod gruzów i zorganizowano błyskawiczny transport na powierzchnię i do szpitala.
Jak ustalił portal netTG.pl, poszkodowany jest górnikiem zatrudnionym w kopalni, nie pracował dla firmy zewnętrznej. Jego brygada zajmuje się likwidacją wyeksploatowanych wyrobisk.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
To nie była likwidacja chodnika, tylko przygotowanie wnęki ściany ściany czynnej.
A czyvto był górnik i to sie pyta górnik kontraktowy a nie kolega kolegi co mu prace załatwił?