Współpracę przy staraniach o budowę drugiej jezdni odcinka drogi nr 44 w Bieruniu (woj. śląskie) zadeklarowały w środę, 25 lipca, tamtejsze samorządy. Chodzi o 2 km drugiej jezdni trasy od dwujezdniowej ul. Turyńskiej (przy fabryce Fiata) do przyszłej obwodnicy miasta, która ma powstać wraz z trasą S1.
List intencyjny w sprawie inwestycji, która ma m.in. pomóc w udrożnieniu zakorkowanego Bierunia, podpisali m.in. starosta bieruńsko-lędziński Bernard Bednorz, burmistrz Bierunia Krystian Grzesica, prezydent sąsiednich Tychów Andrzej Dziuba, a także marszałek woj. śląskiego Wojciech Saługa.
- To droga z Gliwic do Oświęcimia - bardzo ważna, jeżeli patrzymy na rozwój województwa śląskiego. Mamy dobre połączenia północ-południe, jak trasy A1, budowana S1 czy stare przebiegi dróg krajowych. Natomiast na osi wschód-zachód widać dzisiaj, że brakuje dróg alternatywnych dla autostrady A4 - powiedział po uroczystości Saługa.
Przypomniał, że Tychy przebudowują obecnie jeden ze swoich odcinków drogi nr 44 - od krajowej "jedynki" w kierunku właśnie Bierunia. W najbliższych latach powstanie też, wraz z nowym odcinkiem trasy S1, obwodnica Bierunia. Dwujezdniowa od przyszłej trasy S1 obwodnica zakończy się jednak w miejscu, gdzie do kolejnego dwujezdniowego odcinka drogi nr 44 wzdłuż fabryki FCA Poland w Tychach, prowadzi przez około 2 kilometry tylko jedna jezdnia.
- Zostaje nam mały, trochę zapomniany fragment drogi nr 44, która już kiedyś była przygotowana pod standard drogi dwujezdniowej - widzimy odpowiednie wiadukty, skrzyżowania. To droga krajowa, więc będziemy prosić rząd polski, odpowiedniego ministra i Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad; natomiast musi płynąć sygnał z regionu, że to droga ważna - ocenił marszałek.
Sygnatariusze środowego listu przekonują, że dzięki drugiej jezdni zatłoczonej drogi nr 44 powstanie w okolicy spójny system komunikacyjny i transportowy, który m.in. poprawi dostępność Bierunia i Tychów do planowanej drogi ekspresowej S1 oraz usprawni ruch tranzytowy między trasą S1 a terenami przemysłowymi obu miast.
- List ma kapitalne znaczenie dla miasta Bieruń i powiatu bieruńsko-lędzińskiego. Dotyczy wsparcia GDDKiA w staraniu się o środki do budowy drugiej jezdni drogi nr 44. Tu, na tym odcinku 2,1 km jednej jezdni ta droga najczęściej się korkuje i od tego miejsca, od granicy z Tychami w kierunku na Oświęcim trwa permanentny korek" - wyjaśnił starosta bieruńsko-lędziński.
- Jesteśmy na etapie decyzji środowiskowych i pozwolenia na budowę drogi S1, której zakończenie planowane jest na 2023 r. Teraz jest jedyna okazja, aby przy okazji dużej inwestycji za 4 mld zł dobudować brakujące 2,1 km jezdni drogi krajowej. To rozwiąże wszystkie problemy - zjeżdżający na węźle Bieruń wjadą na dobrą wygodną drogę w stronę Tychów i Gliwic - wskazał Bednorz.
Oczekiwany w woj. śląskim od lat liczący 39,7 km nowy odcinek trasy S1 z Mysłowic do Bielska-Białej ma być dwujezdniową trasą o parametrach drogi ekspresowej - wytyczoną nowym śladem praktycznie w całości na terenie woj. śląskiego. Do woj. małopolskiego ma dochodzić licząca ok. 10 km dwujezdniowa obwodnica Oświęcimia. W ramach inwestycji zaplanowano też osobną obwodnicę Bierunia - ok. 4 km.
Ekspresowa trasa z Mysłowic do Bielska-Białej jest potrzebna, ponieważ istniejąca droga krajowa nr 1 przez Tychy, Pszczynę, Goczałkowice i Czechowice-Dziedzice od dawna już nie wytrzymuje natężenia ruchu. Problemem są m.in. liczne skrzyżowania ze światłami. Szczególnie korkuje się odcinek od Pszczyny przez Goczałkowice-Zdrój po Czechowice-Dziedzice.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.