- Małe firmy będą mieć duży problem z dostosowaniem swojego asortymentu do wymogów ustawy, szczególnie, że jesteśmy już właściwie tuż przed sezonem grzewczym i na składach zgromadzono już sporo węgla – wyjaśnia portalowi netTG.pl ŁUKASZ HORBACZ, prezes Izby Gospodarczej Sprzedawców Polskiego Węgla.
Sejm uchwalił w czwartek nowelę ustawy o systemie monitorowania i kontrolowania jakości paliw. Zakłada ona m.in., że z obrotu detalicznego znikną najgorszej jakości paliwa, jak muły węglowe i flotokoncentraty. Jak ocenia Pan te zmiany?
Mam mieszane uczucia. Zgadzamy się oczywiście, że normy są potrzebne – chociażby po to aby wyeliminować muły i flotokoncentraty z sektora komunalno-bytowego. Niestety ta ustawa jest w naszym odczuciu mocno nieprecyzyjna i generuje sporo znaków zapytania dla sprzedawców węgla na temat tego, jak mają postępować, aby spełnić jej zapisy. Problem ten jest tym bardziej trudny do rozwiązania, że w projekcie skrócono vacatio legis z pierwotnych 6 miesięcy do zaledwie 2 tygodni.
Co oznacza to dla dostawców?
Oznacza to, że zwłaszcza małe firmy będą mieć duży problem z dostosowaniem swojego asortymentu do wymogów ustawy, szczególnie, że jesteśmy właściwie tuż przed sezonem grzewczym i na składach zgromadzono już sporo węgla. Sytuacja, która zmienia się na wariackich papierach, generuje więc koszty i kolejne problemy. W efekcie przełoży się to na wyższe ceny węgla.
Czyli za ten sam węgiel zapłacimy więcej niż dotychczas?
Tak, bo koszty procedur związanych z dostosowaniem asortymentu do wymogów ustawy - zarówno po stronie producentów, importerów jak i dystrybutorów węgla - przełożą się wprost na ceny surowca.
Ale chyba zgodzi się Pan z tym, że te najgorsze paliwa trzeba wyeliminować?
Oczywiście, kierunek jest dobry i pokrywa się nawet z tym, co sami postulowaliśmy. My też domagaliśmy się wyeliminowania tych paliw z obrotu detalicznego. Przepisy te pokrywają się też z zapisami uchwał antysmogowych, które weszły już w życie.
Czy w takim razie Izba zamierza jeszcze jakoś interweniować w sprawie?
Izba zgłaszała uwagi do ustawy już wielokrotnie - na każdym etapie konsultacji. Większość naszych postulatów została niestety zignorowana, dlatego nie sądzę, że rząd będzie się chciał nad nimi pochylać akurat teraz.
Ustawa została w Sejmie przegłosowana praktycznie jednomyślnie. Tylko jeden poseł był przeciw, a jeden wstrzymał się od głosu. To dziwne, że w Sejmie zabrakło kogoś, kto wystąpiłby w interesie sprzedawców, o których Pan mówi.
To chyba kwestia wizerunkowo-PRowa. Bo jak się powie, że ustawa jest po to, by ograniczyć smog, wyeliminować najgorsze paliwa, to każdy w trosce o własny wizerunek poprze taki projekt. A diabeł jak zwykle tkwi w szczegółach, które bezpośrednio dotkną tylko wąską grupę dystrybutorów węgla.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.