Giełdy w USA zakończyły wtorkową, 26 czerwca, sesję niewielkimi wzrostami, ale nie słabną obawy przd zaostrzającą się wojną handlową. Biały Dom wysyła sprzeczne komunikaty dotyczące polityki handlowej, a prezydent Donald Trump straszy UE i firmy planujące przenieść produkcję za granice USA.
Dow Jones Industrial na zamknięciu wzrósł o 0,12 proc. i wyniósł 24.283,11 pkt.
S&P 500 zyskał 0,22 proc. i wyniósł 2.723,06 pkt.
Nasdaq Composite zwyżkował o 0,39 proc., do 7.561,63 pkt.
Najlepiej zachowywały się we wtorek sektory technologiczny i dóbr wyższego rzędu. Największe spadki notowały spółki oferujące usługi finansowe.
O 7 proc. zwyżkował kurs General Electric. Spółka przedstawiła plany restrukturyzacyjne. Zgodnie z nimi ma zawęzić spektrum działalności, porzucając m.in. produkcję wyrobów medycznych oraz rynek naftowy. Spółka ma skoncentrować się m.in. na inżynierii lotniczej oraz rynku energii odnawialnej.
Prezydent Donald Trump podał na Twitterze, że USA wkraczają w finalną fazę przygotowań do nałożenia ceł na europejskie samochody.
"Wykańczamy nasze badanie kwestii ceł na samochody z UE. Długo nas wykorzystywali w kwestii ceł i barier. Wszystko wyrównamy - już niebawem" - napisał Trump.
Trump odniósł się też do zapowiedzi spółki Harley-Davidson, która poinformowała, że wobec protekcjonistycznej polityki Trumpa (i europejskich retorsji celnych) przeniesie fabryki poza granice Stanów Zjednoczonych.
"Jeśli tak zrobią, to będzie początek ich końca. (...). Opodatkujemy ich jak nigdy dotąd" - napisał w tweecie Trump.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.