Przed siedmioma laty, kiedy ponownie otwierano w kopalni Piast warsztaty szkolne, nikt nawet nie myślał o tym, że niebawem górnicza branża pogrąży się w kryzysie. Oddano wówczas do użytku 12 nowocześnie wyposażonych stanowisk szkoleniowych służących kształceniu przyszłych górników, elektryków i mechaników, w tym kuźnię, spawalnię, warsztat elektryczny urządzeń automatyzacji odstawy oraz stanowisko obróbki ręcznej metali.
Większość środków przeznaczonych na zorganizowanie warsztatów szkolnych w Piaście wyłożyła ówczesna Kompania Węglowa (obecna PGG). To dzięki największemu pracodawcy w kraju mogły one zostać wyposażone w najnowszy sprzęt. Ogromne wrażenie robiła zwłaszcza sztolnia ćwiczebna, czyli stanowisko W4, na którym uczniowie wznosili stalową obudowę chodnikową. Przez warsztaty kopalni Piast przewijało się w ciągu tygodnia ponad 150 uczniów!
- Zajęcia odbywali u nas uczniowie klas drugich. W tym czasie, w Powiatowym Zespole Szkół w Bieruniu, funkcjonowały po trzy klasy zawodówki i technikum. Jeszcze w roku szkolnym 2016/2017 mieliśmy sporą grupkę uczniów - przypomina Dariusz Kołodziejczyk, kierownik Zespołu Szkoleń kopalni Piast-Ziemowit.
Kryzys w branży spowodował, że stanowiska do nauki w specjalnościach górniczych trzeba było stopniowo wygaszać.
- W mijającym roku szkolnym warsztaty praktycznie stały puste. Na palcach jednej ręki można było policzyć osoby, które tutaj szkolono. Kryzys edukacyjny w górniczej branży wcale jednak nie spowodował likwidacji warsztatów – zauważa Jarosław Piłat, nadsztygar bhp.
I to była dobra decyzja. Obecnie bowiem Polska Grupa Górnicza ponownie przygotowała dla absolwentów gimnazjów ciekawą ofertę kształcenia z gwarancją pracy i możliwością uzyskania stypendiów. Tak więc warsztaty szkolne w Piaście znów czekają na uczniów. Sprzęt jest sprawny i co najważniejsze nie stoi odłogiem. Jest na bieżąco wykorzystywany. W ruchu są zwłaszcza wiertarki i szlifierki.
- Prace, które wykonujemy, zleca najczęściej oddział mechaniczny. Remontujemy tu elementy hydrauliki kombajnowej, regenerujemy śruby do kombajnów przodkowych i pierścienie organów urabiających. Takich prac nigdzie indziej prowadzić się nie da. Warsztaty dysponują odpowiednimi urządzeniami i narzędziami – przyznaje Mirosław Dziedzic, elektryk i instruktor praktycznej nauki zawodu.
- Przydatna jest również piła taśmowa, wykonująca bardzo precyzyjne cięcia – wtrąca Krzysztof Szewczyk, mechanik, również instruktor praktycznej nauki zawodu.
Czy jest szansa, aby warsztaty szkolne w Piaście ponownie tętniły życiem, jak było to jeszcze przed siedmiu laty? W opinii ekspertów jest to raczej mało prawdopodobne. Co prawda nabór kandydatów do szkół branżowych i techników trwa i pod tym względem jest nieco lepiej niż w latach poprzednich, ale fatalny PR, jaki zrobiono górnictwu w dobie kryzysu, zbiera teraz swoje żniwo.
- Wierzymy, że warsztaty mimo wszystko jeszcze się nam przydadzą. Potrzebujemy ludzi do pracy. Polska Grupa Górnicza zawarła z zarządem powiatu bieruńsko-lędzińskiego porozumienie w zakresie kształcenia młodzieży w zawodach górniczych – zwraca uwagę Dariusz Kołodziejczyk.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
A potem jedziesz pod ziemię pracujesz lata lecą i okazuje się że zarabiasz 2000zł na rękę, mniej niż kasjer w biedronce