Wiele wskazuje na to, że kryzys kadrowy w górnictwie jeszcze przed nami. W kończącym się jutro roku szkolnym 2017/2018 klasy opuści ok. 200 uczniów przygotowanych do pracy w kopalni. Za rok sytuacja będzie wręcz tragiczna.
Polska Grupa Górnicza i Jastrzębska Spółka Węglowa próbują kusić absolwentów gimnazjów ofertą stypendialną i gwarancjami zatrudnienia. Ci jednak ostrożnie podchodzą do wyboru. To m.in. efekt fatalnego PR, jaki zgotowano górnictwu w dobie kryzysu. Absolwenci szkół ponadpodstawowych obawiają się, że gdy im przyjdzie opuszczać szkolne mury, scenariusz sprzed kilku lat może się powtórzyć.
Sytuacja skłania też z pewnością do ponownego przemyślenia sensu kontynuowania kształcenia w kierunkach górniczych na obecnych zasadach. Nasze górnictwo, jakby na sprawę nie spojrzeć, z roku na rok się kurczy. Znikają specjalności niewymagające wysokich kwalifikacji oraz polegające na powtarzalnych czynnościach, które mogą zastąpić maszyny. Młodzi ludzie na progu kariery zawodowej powoli przestają traktować ten zawód jako łatwy w nauce i intratny ze względów finansowych. Większość ma wysokie ambicje i pragnie zdobywać wiedzę. Dlatego dobrym rozwiązaniem wydaje się wprowadzenie do polskiego systemu edukacji klas kształcących w wielu specjalnościach, mechanicznych, elektrycznych czy też mechatronicznych. Uczniowie, zdobywając wiedzę, mogą wybrać praktyczną naukę zawodu m.in.w kopalni, by po kilku latach, w razie kolejnego kryzysu branży, zmienić miejsce zatrudnienia bez konieczności przekwalifikowywania się.
Szansą dla górnictwa będą też powstające właśnie szkoły branżowe I i II stopnia, zwłaszcza te objęte patronatem silnych podmiotów gospodarczych. W ich programie kształcenia szczególny nacisk położono nie tylko na zajęcia praktyczne, ale także na naukę przedsiębiorczości, języka obcego i zdobywanie umiejętności społecznych.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
No niestety z tego co mi zaproponowano dostałbym 2300zł na rękę.Nikt nie może zagwarantować socjalu dobrego i dodatków, które dziś są a jutro może nie być więc podziękowałem JA i kilku moich kolegów Pensje za tak trudną, niebezpieczną i ciężka pracę dobrze wykształconych są zdecydowanie za niskie.
Typowo po polsku, wpierw zepsuć potem z wielkim szumem naprawiać, chciało by się rzec, że wraca nowe!
A co z ludźmi którzy pracują na kopalniach jako górnicy a z wykształcenia są magistrami i inżynierami specjalności górniczej. Myślę że ludzie zajmujący się tym problemem nie zwracają uwagi na ludzi którzy pracują i już mają wykształcenie. ' Niestety najciemniej pod latarnią':-)
Za te wypłaty od PGG to młodzi dziękują po co się sponiewierać za 2 tyś na rękę