Wielkanoc, oprócz obrzędów religijnych i duchowej symboliki, obfituje w szereg tradycji ludowych, związanych z odradzaniem się życia. Jedną z nich jest zwyczaj święcenia palm w ostatnią niedzielę przed Wielkanocą.
Poświęconą palmą biło się dziewczyny po nogach „żeby się nie gziły”. Palmy przechowywało się najczęściej na strychu, nie mogło być w nich ani kawałka drutu, bo miały chronić dom przed piorunami.
W Wielką Sobotę trzonek palmy opalało się w kościele i po przyjściu do domu robiło się z niego krzyżyki nad drzwiami chałupy, chlewa i stodoły, we wszystkich kątach domu, zabudowaniach gospodarskich i na polu. Krzyżyki chroniły dobytek i zapewniały pomyślność. Gospodynie pamiętały, że dom powinien być wysprzątany do środy.
W wielu miejscowościach polewanie wodą w poniedziałek było symboliczne, a dopiero we wtorek wylewano na kryjące się w chałupach dziewuchy, często wyjmując szyby z okien, całe wiadra wody. Dziewczęta z kolei wylewały na chłopaków wszystko, co miały pod ręką: kiszone ogórki, maślankę i kompoty.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.