Opublikowanie Zielonej Księgi, mającej być remedium na problemy przedsiębiorców związane z zatorami płatniczymi to dowód, że rząd dostrzega "błędne koło", z którego wyjściem miałoby być stworzenie stosownych regulacji - wskazał w poniedziałkowym komentarzu Michał Pawlik, prezes spółki SMEO.
W poniedziałek, 16 kwietnia, na stronie internetowej Ministerstwo Przedsiębiorczości i Technologii opublikowało Zieloną Księgę z propozycjami rozwiązania problemu, z którym jak się szacuje zetknęło się ponad 90 procent przedsiębiorstw. Dokument ma zapoczątkować dyskusję nad zmianą tej sytuacji.
Resort przedsiębiorczości konsultuje problem z biznesem
W Zielonej Księdze resort pyta m.in., jak skutecznie ograniczać wydłużanie terminów umownych, w jaki sposób skłaniać kontrahentów do zapłaty w terminie, czy i w jaki sposób prawo powinno przewidywać sankcje dla przedsiębiorstw, które notorycznie nadużywają swojej przewagi ekonomicznej i generują duże zatory płatnicze.
Według Pawlika, szefa spółki zabezpieczającej płynność finansową mikroprzedsiębiorstw, aż 70 proc. firm, które zetknęły się z problemem zatorów przyznaje, że wpływa to negatywnie na terminowość regulowania ich własnych zobowiązań.
Najgorzej małym przedsiębiorcom
- W najgorszej sytuacji są obecnie mali przedsiębiorcy. Z jednej strony mają gorszą pozycję negocjacyjną w rozmowach z dużymi klientami, z drugiej strony przez lata mieli utrudniony dostęp do bardziej zaawansowanych produktów finansowych stabilizujących płynność finansową i tych narzędzi nie znają - zaznaczył prezes spółki wytypowanej przez Polską Agencję Inwestycji i Handlu do reprezentowania Polski na tegorocznych targach Hannover Messe.
Dodał, że co trzecia mała firma sięga w celu poprawy płynności finansowej "po nieodpowiednio dobrane narzędzia finansowe lub w ogóle nie potrafi zareagować na problemy".
Jak unikać finansowych zasadzek
Drugim obok regulacji filarem poprawy sytuacji powinna być, jak podkreślił Pawlik, "edukacja finansowa polskiego sektora MSP i kształtowanie postaw przedsiębiorczych".
- Świadomość i umiejętność korzystania z narzędzi finansowych pozostawia w Polsce wiele do życzenia. Obecnie zaledwie 2,8 proc. małych i średnich firm korzysta z faktoringu, czyli możliwości wcześniejszego uwolnienia środków z wystawionych faktur na spłatę bieżących zobowiązań i inwestycje w dalszą działalność - wskazał.
Zaznaczył, że mniej niż połowa firm weryfikuje w jakikolwiek sposób wiarygodność nowych kontrahentów przed nawiązaniem współpracy.
- Małe firmy mają do dyspozycji coraz więcej możliwości zabezpieczania płynności finansowej, muszą jednak te możliwości poznać i nauczyć się je stosować - ocenił Pawlik.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
W sensie to ma byc alternatywa do tej opcji faktura za kase zgadza się?
Ooo, dobrze, że państwo samo coś robi by te problemy zniwelować
Właśnie potrzebne są jakieś zachęty do płacenia w terminie/kary za płacenie nie w terminie oprócz korzystania z faktoringu w wyjątkowych sytuacjach.
Nowe opcje obok faktoringu? Jestem za
Jak ta księga ma w ogóle działać? Na czym to ma polegać?
Może ta zielona księga pomoże, oby
Mam nadzięję, że szybko będą wymierne skutk, bo na razie jeśli chodzi o przeterminowane płatności ratuje mnie tylko faktor
WYŚWIETL ZAŁĄCZNIK