- Produkcja węgla koksującego jest naszą kluczową, specjalistyczną i unikalną kompetencją. Jesteśmy też przekonani, że w kontekście prognozowanego europejskiego zapotrzebowania na nasz produkt to „biznesowe bezpieczeństwo” jest zagwarantowane co najmniej w całym okresie obowiązywania strategii spółki, czyli do 2030 r. - stwierdza prezes Jastrzębskiej Spółki Węglowej DANIEL OZON w rozmowie z Trybuną Górniczą.
Ćwierć wieku temu, w chwili swojego powstania, Jastrzębska Spółka Węglowa była typowym koncernem wydobywczym, czerpiącym przychody z wydobycia i sprzedaży surowca. Na ile dzisiaj, po upływie 25 lat, byt JSW opiera się na węglu?
Cytując kolegów odpowiedzialnych za wydobycie powiedziałbym, że dzisiejsza JSW to firma „od złoża do morza”. Nasz model biznesowy opiera się na triadzie: węgiel – koks – handel, a produkty adresowane są do hutnictwa, energetyki i przemysłu chemicznego. Jednak wydobycie węgla, przede wszystkim węgla koksującego wysokiej jakości, nadal pozostaje podstawową działalnością spółki.
Węgiel, nie dość, że nie ma dobrej prasy, to jeszcze podlega trudnym do okiełznania wahaniom koniunkturalnym. Gdzie w tym modelu biznesowym bezpieczeństwo i nawiązanie do gospodarki 4.0?
Produkcja węgla koksującego jest naszą kluczową, specjalistyczną i unikalną kompetencją. Jesteśmy też przekonani, że w kontekście prognozowanego europejskiego zapotrzebowania na nasz produkt to „biznesowe bezpieczeństwo” jest zagwarantowane co najmniej w całym okresie obowiązywania strategii spółki, czyli do 2030 r. Unia Europejska zużywa 53 mln t węgla koksowego rocznie, przy czym 38 mln t to węgiel importowany spoza jej obszaru. Po 2024 r., gdy nasz najbliższy konkurent, działający na terenie Czech koncern NWR, zaprzestanie produkcji tego surowca, z europejskiego rynku zniknie 5-6 mln t węgla. W tej sytuacji JSW będzie jedynym liczącym się graczem w UE. Jednocześnie, według szacunków wiodących producentów stali (w UE produkuje się 160 mln t stali rocznie), przez następnych 20, a nawet 30 lat nie pojawi się opłacalna technologia oferująca w procesie wielkopiecowym zamiennik dla koksu. A to oznacza, że popyt na węgiel koksujący zostanie w tym czasie utrzymany. Powiem więcej, rynek europejski jest rynkiem ze strukturalnym niedoborem! Mam wyliczać dalej?
Bardzo proszę!
Atutem JSW w relacjach z europejskimi producentami stali jest bliskość geograficzna naszych kluczowych klientów, którzy preferują dostawy obarczone mniejszym ryzykiem, docierające w ciągu kilku zaledwie dni. Wszyscy mają w pamięci logistyczne perturbacje, jakie co jakiś czas powodują pogodowe anomalie w Australii.
Węgiel skutecznie odstrasza instytucje finansowe, a przecież potrzeby JSW związane z finansowaniem zewnętrznym są ogromne. Obok spłaty zobowiązań musicie mieć środki na program inwestycyjny. W horyzoncie 2030 r. zaplanowaliście wydatkowanie na ten cel 19 mld zł.
Rozpoczęliśmy rozmowy z bankami w Polsce na temat refinansowania aktualnego zadłużenia i zagwarantowania długoterminowego stabilnego finansowania. Zobaczymy, jakie efekty to przyniesie, bo banki zachowują duży dystans, jeśli chodzi o współpracę z sektorem górniczym. Wciąż traktują go jako ryzykowny, pomimo dobrych wyników. Biorąc pod uwagę nasze plany inwestycyjne, potrzebujemy sporego finansowania długoterminowego, dlatego oprócz krajowych banków szukamy również inwestorów poza granicami kraju. Pomaga nam fakt, że w 2017 r., m.in. dzięki staraniom JSW, udało się na kolejne trzy lata utrzymać węgiel koksujący na liście 26 surowców krytycznych Unii Europejskiej. Staramy się pozycjonować w ciągu dostawców przemysłu stalowego, a do przemysłu stalowego nie ma tej awersji, jaka dotyka finansowania węgla. Widzimy to w rozmowach z EBOiR, EBI czy bankami w Londynie. Dzięki temu łatwiej rozmawia się nam z wieloma instytucjami finansowymi. Jesteśmy w trakcie rozmów o pozyskaniu finansowania m.in. z Europejskiego Banku Inwestycyjnego. Równolegle sprawdzamy możliwości i chęci inwestorów na rynku amerykańskim. W tym przypadku bierzemy pod uwagę emisję obligacji. Jesteśmy również po spotkaniach w Chinach i Niemczech. W przypadku chińskich i niemieckich partnerów współpraca miałaby polegać na sfinansowaniu konkretnych projektów.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM.
Szczegóły: nettg.pl/premium
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.