Są pieniądze na ratowanie mauzoleum w Kopicach, w którym wraz z mężem pochowano Joannę Gryzik, hrabinę Schaffgotsch, przysposobioną córkę potentata przemysłowego Karola Goduli.
Środki na remont przyznało Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. O fatalnym stanie technicznym budowli i próbie jej ratowania Trybuna Górnicza pisała po raz pierwszy we wrześniu 2017 r.
- 26 marca ukazało się obwieszczenie Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego o przyznaniu środków na interwencyjny remont budowlano-konserwatorski mauzoleum w Kopicach. Otrzymaliśmy 300 tys. zł na ratowanie zabytku, co oznacza, że zbliżamy się do pochówku Joanny Gryzik i jej rodziny. Te środki wystarczą nam na remont dachu, izolację poziomą i pionową obiektu metodą iniekcji, zapobieganie wilgoci oraz przedostawaniu się do środka wody gruntowej i deszczowej. Pozostałe środki zostaną przeznaczone na prace konstrukcyjne schodów zewnętrznych - wylicza Maciej Mischok, zaangażowany w akcję ratowania mauzoleum.
Joanna miała sporo szczęścia w życiu, chociaż jego początki na to nie wskazywały. Dorastała w slumsach, w skrajnej biedzie. Osierocona przez ojca, została oddana przez matkę na wychowanie Emilii Lukas, służącej w domu Karola Goduli. Dziewczynka miała być przygotowana do posługiwania. Stało się jednak inaczej.
Karol Godula, genialny przedsiębiorca, ale też dziwak i odludek, nie miał komu zostawić ogromnej fortuny, jaką udało mu się zgromadzić przez całe życie. Z powodu okaleczenia nie mógł mieć swoich dzieci. Kilkuletnia Joanna ujęła go do tego stopnia, że opłacił jej utrzymanie i edukację, a następnie uczynił swoją sukcesorką. W wieku 6 lat dziewczynka odziedziczyła po nim 4 kopalnie galmanu i połowę kolejnej, 6 kopalń węgla i majątki ziemskie. Reszta przypadła siostrzeńcom Goduli. Próbowali się sądzić o cały majątek, ale testament nie pozostawiał im pola do manewru.
W 1858 roku król Prus Fryderyk Wilhelm IV Hohenzollren nadał Joannie Gryzik szlachectwo. W tym samym roku wyszła za mąż za ubogiego hrabiego Hansa Ulricha Schaffgotscha z Cieplic. Małżeństwo okazało się nadzwyczaj udane. Przeżyli ze sobą kilkadziesiąt lat. Pomnożyli majątek, pomagali ludziom.
Joanna Gryzik zmarła 21 czerwca 1910 r., jej mąż Hans Ulrich 16 lutego 1915 r. Oboje spoczęli w klasycystycznym mauzoleum, wzniesionym przy parafialnym kościele w Kopicach. Pod koniec II wojny światowej ich zwłoki zostały wydobyte i sprofanowane przez żołnierzy radzieckich. Dziś to miejsce porasta trawą, a zniszczony dach powoduje postępującą degradację zabytku.
Po kilkudziesięciu latach od powojennej tragedii, w kwietniu 2017 r., grono regionalnych historyków, twórców, przedsiębiorców zainicjowało akcję ratowania budowli. Cel tych działań to doprowadzenie do ekshumacji oraz ponownego, godnego pochówku Joanny i Hansa Ulricha oraz restauracja mauzoleum, które udało się wpisać do rejestru zabytków.
- Serdecznie dziękuję wszystkim dobrym ludziom, którzy zaangażowali się w nasze działanie oraz tym, którzy trzymali za nas kciuki - podkreśla Maciej Mischok.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.