(Kraków, sobota, 27 marca 2010r. realizacja Jarosław Galusek - nettg.pl)
Pierwsza, jeszcze przed przerwą, pozbierała się formacja defensywna. Po płomiennej przemowie Pawła Krzywdziaka, okraszonej wieloma wymownymi “przecinkami”, obrońcy ani razu nie wpuścili już rywali na własne pole punktowe. Ale to za mało, żeby wygrać przegrany mecz. Potrzebne były jeszcze trzy touchdowny. Zabrakło jednego…
Dużo lepiej od śląskich futbolistów spisali się ich kibice, którzy jak zwykle zdarli gardła. Może więcej satysfakcji będą mieli 11 kwietnia, kiedy Minersi podejmować będą Pomorze Seahawks.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.