Kiedy operator włączy światło o barwie białej, to dla górników sygnał, że mogą opuścić kolejkę lub zająć w niej miejsce. Jeśli zapali światło czerwone – wsiadanie i wysiadanie jest zabronione. Innowacyjne rozwiązanie, zastosowane w transporcie załogi ruchu Zofiówka kopalni Borynia-Zofiówka-Jastrzębie, zdaje doskonale egzamin, podnosząc standardy bezpieczeństwa.
Mobilne oświetlenie wyeliminowało dotychczasowe, instalowane na obudowie wyrobisk górniczych. Stosuje się je powszechnie we wszystkich polskich kopalniach węgla kamiennego, na dworcach kolei podziemnej. W ruchu Zofiówka nowatorskie rozwiązanie wprowadzono na dworcach znajdujących się na poziomie 900 m, w rejonie ściany B-3 w pokładzie 407/1.
- Kolejka podwieszona spalinowa składa się z ciągnika, czterech kabin osobowych oraz kabiny sanitarnej. I to właśnie te kabiny zostały wyposażone w lampy diodowe, oświetlające stacje osobowe. Zamontowano je na podwoziach. Światłami steruje operator ciągnika – wyjaśnia Krzysztof Górecki, kierownik robót górniczych transportu dołowego ruchu Zofiówka kopalni Borynia-Zofiówka-Jastrzębie.
Wymierne korzyści
Naturalnie mobilne oświetlenie można wykorzystać na całej długości trasy przejazdu kolejki, w trakcie przebudowy stacji osobowej, co w znacznym stopniu podnosi bezpieczeństwo górników i komfort prowadzenia robót transportowych. Należy zwrócić przy tym uwagę na fakt, że standardowe stacjonarne oświetlenie stacji materiałowo-osobowych wymaga ciągłego przebudowywania wraz z postępem robót prowadzonych w danym rejonie. Jest ono włączone przez całą dobę, nawet wówczas, gdy nikomu nie służy.
– Zabudowa lamp i wyłączników oraz eksploatacyjne, związane ze zużyciem energii, to wszystko generuje koszty. Łatwo więc sobie policzyć, jak duże są oszczędności związane z zastosowaniem oświetlenia mobilnego. Ponadto zdarzają się sytuacje awaryjne. Nagle w danym rejonie następuje przerwa w zasilaniu prądem. Rodzi to potencjalne zagrożenie wypadkiem. Problem i w tym przypadku rozwiązuje oświetlenie mobilne – wtrąca Bartłomiej Hanzel, nadsztygar, kierownik oddziału kolejkowego GKTz.
W kopalniach należących do Jastrzębskiej Spółki Węglowej jest obecnie ok. 270 km tras, po których poruszają się podziemne kolejki podwieszone, służące zarówno do transportu pracowników, jak i materiałów. Transport ten jest wciąż rozwijany i udoskonalany. W samym tylko ruchu Zofiówka drogi transportu kołowego i kolejkowego, ludzi i materiału sięgają 50 km!
Zawsze gotowi
- Wyzwaniem dla nas jest przede wszystkim bezpieczeństwo pracy. Dlatego dążymy do całkowitego wyeliminowania transportu kolejkami linowymi. Gdy istniał, często dochodziło do zdarzeń niebezpiecznych. Największą jego wadą było to, że operator sterował ruchem kolejki z jednego miejsca i nigdy nie był pewien, czy na trasie transportu – mimo zakazu - nie znajdują się jacyś ludzie. Kolejki podwieszone z napędem własnym eliminują takie niebezpieczeństwo, ponieważ operator obserwuje drogę przed sobą. I to ma odzwierciedlenie w statystykach. Od dłuższego czasu nie notujemy żadnych wypadków w transporcie materiałów i obsłudze tego typu kolejek – podkreśla Adrian Murek, nadsztygar bhp.
Należyte funkcjonowanie środków transportu w każdej kopalni uzależnione jest przede wszystkim od właściwej organizacji pracy i zgranej załogi. Zofiówka jest tego dobrym przykładem. Wydział transportu dołowego zatrudnia ok. 200 pracowników. To oni odpowiadają za sprawny oraz bezpieczny transport osób i materiałów do ścian i przodków. Dbają o infrastrukturę wiodącą od szybów aż po rejony eksploatacyjne kopalni. Kontrolują stan techniczny ciągników, kabin i utrzymują je w czystości. W razie ogłoszenia akcji ratowniczej zawsze muszą być gotowi do działania, kierując w zagrożone rejony kabiny sanitarne lub pociągi przeciwpożarowe.
- Najwięcej pracy mamy w trakcie zbrojenia ścian i odstaw. Wozimy części obudowy zmechanizowanej i urządzenia o ogromnych ciężarach i gabarytach. Wymaga to od nas wszystkich ogromnej fachowości i wprawy – przyznaje Rafał Hojka, sztygar zmianowy oddziału GKTz.
Osiem przodków i cztery ściany to dla transportowców z Zofiówki nie lada wyzwanie. Wszędzie tam trzeba dostarczyć materiał, narzędzia i pracowników. Każde innowacyjne rozwiązanie jest w tej dziedzinie na wagę złota.
W galerii: kolejka podwieszana z oświetleniem mobilnym i praca oddziału GKTz w Ruchu Zofiówka, poniedziałek 26 marca 2018 r. (zdjęcia: Witold Gałązka, Kajetan Berezowski - Trybuna Górnicza, portal nettg.pl)
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Ten zestaw jeździł na Krupińskim przewieźli go na Zofiówkę i nazywają innowacją
Czekejcie czekjcie za chwila na Zofiji jakiś tęgi mózg z JSW odkryje koło
Redaktor z TG myślał że na kopalni to jeszcze konie pracują,i dla tego jest zachwycony choinką ze świateł LED
No naprawdę innowacja na skalę XXI w. Żeby podłączyć LED pod kabiny Niech napiszą jaki koszt tej innowacji....
Racja, na Krupińskim było to milion lat temu i kosztowało 25 tyś za całą kolejke.
Ze rajchu??? poloki wszystko bierom......
No i dlaczego nie podano ceny która na oświetlenie jednej kabiny wynosi kilkanaście tysięcy złoty....
Weźcie nie świrujcie....na Krupińskim to było kilka lat temu...i było to normą żadnej sensacji...