Czy górnictwo odkrywkowe ma coś wspólnego z budową nowego schroniska na Połoninie Wetlińskiej? Okazuje się, że tak. Obiekt, którego budowa ma ruszyć w 2019 r., powstanie z miejscowego kamienia, pozyskiwanego m.in. w kamieniołomach w Lutowiskach i w Komańczy.
Dotychczasowe schronisko na Połoninie Wetlińskiej zbudowane zostało przez Wojsko Polskie po drugiej wojnie światowej. W 1956 r. budynek przejęło Polskie Towarzystwo Turystyczno-Krajoznawcze, ale stał on nadal pusty. Przejściowo przez kilka lat opiekowali się nim od 1958 r. harcerze. Dopiero od 1967 r. pełnił funkcję całorocznego schroniska, które przez turystów zostało nazwane wpierw Tawerną, a później Chatką Puchatka. Położone jest pod wierzchołkiem Hasiakowej Skały na Połoninie Wetlińskiej i żadne inne schronisko w Bieszczadach nie leży wyżej.
W efekcie procesu sądowego 24 lipca 2015 r. właścicielem budynku został Bieszczadzki Park Narodowy. Dyrekcja postanowiła znacząco przebudować istniejący obiekt.
W grudniu 2017 r. uzyskano pozwolenie na budowę. Wykonano też audyt projektu. Nowy budynek, składający się z parteru i użytkowego poddasza, ma być zbudowany z kamienia i drewna, a przykryty dachem z blachy tytanowo-cynkowej. Częściowo mają zostać zachowane niektóre ściany dawnego schroniska i fundamenty. Nowością będzie podpiwniczenie - stare schronisko nie posiadało piwnic.
Nowy obiekt na Połoninie Wetlińskiej będzie służyć do prowadzenia zajęć edukacyjnych i badań naukowych. Turyści raczej nie będą mogli tam rezerwować noclegów, chociaż w razie trudnych warunków atmosferycznych w górach będzie tam można spędzić noc.
Istotną kwestią dla ochrony przyrody będzie transport materiałów na budowę z kamieniołomu. Nie należy się spodziewać widoku samochodów ciężarowych jadących połoniną, ze względu na gliniasty grunt. Planuje się przetransportować wory z kamieniem helikopterem. Możliwe, że wystarczą na to dwa dni pracy śmigłowca.
Bieszczady kojarzyły się w przeszłości z górnictwem ropy naftowej. Obecnie eksploatację prowadzi się w kopalniach odkrywkowych surowców skalnych, wykorzystywanych m.in. jako kruszywo drogowe. Budowa nowego schroniska na Połoninie Wetlińskiej będzie okazją do wykorzystania urobku z któregoś z bieszczadzkich kamieniołomów.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Ale jak to...że nie będzie można rezerwować noclegów???? to co to za schronisko?? schody na Tarnicę stają się kultowe....jak droga na MO... taa.... już niedługo się człowiek z domu nie ruszy, bo dzięki takim 'modernizacjom' już tylko janusze i grażyny spotkasz.........
Lutek Pińczuk!!!!
Kto zarzadza tym parkiem, jakis drugi Szyszko???? Najpierw nieodwracalnie zniszczyli szyt Tarnicy (i jeszcze dobudowali schody na szklaku), a teraz niszcza kultowe miejsca Bieszczad.....Skad sie biora Ci ludzie, zero dbania o park, zero wyczucia i tradycji...jakas warszafka chyba
Komentarz usunięty przez moderatora z powodu złamania regulaminu lub użycia wulgaryzmu.
Tak naprawdę BPN zabija w tym momencie całą magię tego miejsca. Uciekając z Tatr przed komercją w Bieszczady, zdajemy sobie sprawę że nasze dzikie Biesy przestają już być dzikie. Zastanawia mnie co będzie nastepnym krokiem BNP? Ruchome schody ?
A gdzie miejsce na podstawową działalność schroniska??
Komentarz usunięty przez moderatora z powodu braku związku z tematem.
Dlaczego nikt nie wspomnial kto dbal i rozbudowywal wlasnymi rekami schronisko przez kilkanascie lat
Komentarz usunięty przez moderatora z powodu braku związku z tematem.